Rozdział 9

2.1K 160 4
                                    

Była sobota, a ja siedziałam w szkole. Był mecz i musieliśmy na nim być z racji tego, że zajmowaliśmy się sprzętem. Razem z Harrym siedziałam i zmieniałam punkty. Nasza przegrywała jednym punktem, więc wystarczył jeden rzut za dwa punkty. Zostało mało czasu. Zaraz rozbrzmi syrena końcowa.
Nagle tłum poderwał się z miejsc i zaczął wiwatować. Nasza drużyna zdobyła dwa punkty, a zwycięski rzut zdobył Luke. Drużyna wzięła go na ręce i zaczęła podrzucać.

Wszyscy wybiegli z sali uradowani.

*

Siedziałam w kuchni obserwując ludzi. Cały dom, aż podskakiwał od za głośnej muzyki. Nie wiem po co tu przyszłam? A dobra już wiem. Lily mnie tu zaciągnęła, a teraz jej nie ma.

-Heeeej Adams.-usłyszałam i spojrzałam obok siebie

Zobaczyłam Luke'a był pijany. Co ja mówie on był bardzo bardzo pijany.

-Co tam?-zapytał i usiadł obok mnie

-Nic.-odparłam, bo chciałam się go pozbyć, trochę bałam się pijanych ludzi

-Jak to nic?-spytał i przytulił się do mnie, a głowę położył na moim ramieniu

-Zostaw mnie Brooks.-powiedziałam i próbowałam go odepchnąć

Gdy mnie puścił położył głowę na moich kolanach.

-Brooks wstajesz natychmiast, albo dostaniesz.-powiedziałam nad nim wystarczajaco głośno, aby usłyszał przez muzykę

Jego oczy były zamknięte. No prosze was nie mówcie, że on zasnął.

-Co Luke robi na twoich kolanach?-usłyszałam głos Lily

-Chciałabym wiedzieć to samo.-powiedziałam-Pomóż mi go podnieść.

Lily pomogła mi go podnieść, ale Luke w między czasie obudził się. Wstałam z krzesełka.

-Ja wracam do domu.-powiedzialam do koleżanki

-Zostań ze mną.-powiedział Luke zabim Lily zdążyła zareagować

-Nawet nie ma takiej opcji.-odparłam

-To może odwieź go do domu.-powiedziała Lily

Spojrzałam na Luke'a, a potem na Lily.

-Nawet nie ma takiej opcji.

-Ja chce z tobą jechać.-jęknął Luke-Prooooooszę.-znowu przytulił się do mnie o poczułam ochydny zapach alkoholu

-Dobra. Odwiozę Cię do domu i nic więcej.-zgodziłam się, a Luke przytulił mnie jeszcze bardziej-Ale puść mnie, bo mnie udusisz.

Chłopak odsunął się ode mnie, a ja swobodnie nabrałam powietrza i bez słowa ruszyłam do swojego samochodu. Obejrzałam się i wiedziałam, że Luke idzie za mną. Weszłam do samochodu, Brooks również usadowił się na siedzeniu pasażera.

Ruszyłam wzdłuż ulicy.

-To gdzie mieszkasz?-zapytałam

-Dlaczego droga jest kręta?-zapytał Luke

-Przecież jest prosta.-powiedziałam-To gdzie mieszkasz?-ponagliłam

-Chce jechać do Ciebie.-jęknął jak małe dziecko

Nie miałam już siły się z nim kłócić. Dlatego nic nie mówiłam i skierowałam się w drogę do mojego domu. Luke po drodze zasnął. Przynajmniej nie muszę z nim rozmawiać. Spoglądałam na niego co chwile, aby sprawdzić czy wszystko z nim okej. Wiecie był pijany w każdej chwili mógł zacząć wymiotować lub coś w tym stylu. Jego usta były delikatnie rozchylone, a jego grzywka była przyklejona do spoconego czoła. Wyglądał tak niewinnie.

Zaparkowałam pod swoim domem. Teraz trzeba obudzić Luke'a, bo ja go do domu nie zaniosę.

-Luke, Luke.-zaczęłam go szarpać

-Co?-zapytał otwierając oczy

-Wysiadaj.-powiedziałam i wyszłam z auta

Luke nie mógł poradzić sobie z otwarciem drzwi, dlatego zrobiłam to za niego. Pomogłam mu dojść do domu, bo z jego utrzymaniem równowagi było dość ciężko.

Otworzyłam drzwi do domu i wpuściłam go. Po czym pomogłam mu doczołgać się do pokoju gościnnego. Luke położył się na łóżku, a ja chciałam wyjść.

-Zaczekaj.-powiedział

-Co?-odwróciłam się w jego stronę

-Dlaczego nie mogę spać u Ciebie?-zapytał

-Nie, bo jeszcze mi łóżko zarzygasz.-odparłam, a Luke zrobił minę jak zbity szczeniak

-To chociaż posiedź ze mną.-powiedział, a ja wróciłam i usiadłam obok niego na łóżku

Po chwili chciałam go o coś zapytać, ale gdy na niego spojrzałam on już spał. Wyglądał na prawdę niewinnie jak małe bezbronne dziecko. Powstrzymywałam się aby dotknąć jego włosów jednak to było ode mnie silniejsze. Pogłaskałam go po włosach, po czym wstałam.

-Dobranoc Luke.-powiedziałam i wyszłam

______________
hej :) dziękuje za wszystkie votes i komentarze.

Komentujcie jeśli będzie więcej komentarzy rozdziały będą częściej :*

(not) true feeling [l.b] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz