Było piątkowe popołudnie. Przez cały tydzień nie chodziłam do szkoły. Mama pozwoliła mi zostać w tym tygodniu w domu, ale powiedziała, że od następnego muszę iść do szkoły. Nie powiedziałam mamie o co dokładnie chodziło, jednak ona domyśliła się sama, że chodzi o Luke'a i o nic więcej nie pytała. Nagle ktoś zadzwonił do moich drzwi. Mamy nie było w domu, bo poszła do pracy, więc to ja musiałam otworzyć drzwi. Otworzyłam je, a moim oczą ukazała się Lily w sukience, w której miała iść na bal.
-Co tutaj robisz Lily?-zapytałam
-Po to, aby Cię zrobić na bóstwo.-odpowiedziała i weszła do mojego mieszkania
-Nie idę na bal.-powiedziałam idąc do swojego pokoju
-Nie po to kupiłyśmy taką ładną sukienkę, aby się zmarnowała.
-Pochowasz mnie w niej.-odparłam całkowicie poważnie
-Nie żartuj sobie Mia. Zrobię Cię na bóstwo, pójdziemy na bal i pokażemy mu co tak na prawdę stracił.-powiedziała
-Nie dasz mi spokoju, prawda?-zapytałam, jednak wiedziałam jaka jest odpowiedź
-Nie.-odparła Lily i uśmeichnęła się szeroko
-Dobra.-westchnęłam
-Jej!-dziewczyna zaklaskała w dłonie i podskoczyła
Po czym wyjęła swoją kosmetyczke z torby i zaczęła mnie malować.
*
Bal już trwał w najlepsze, a ja z Lily dopiero weszłyśmy do szkoły. Przed wejściem Lily zatrzymała nas.
-Jak wyglądam?-zapytała
-Świetnie.-odpowiedziałam
-Ty również.-powiedziała i uśmiechnąłem się do mnie
Weszłyśmy na sale na szczęście nikt nas nie zauważył. Po chwili znalazłyśmy Harry'ego, który wiedział, że się spóźnimy. Przeleciało kilka piosenek, a ja stałam razem z Mią i Harrym. Czułam się trochę nie swojo. Nagle muzyka ucichła, a na scenie, gdzie stał DJ pojawiła się przewodnicząca szkoły.
-Witam wszystkich bardzo serdecznie na wiosennym balu. Mam nadzieje, że się dobrze bawicie.-powiedziała, a tłum zaklaskała, nie obyło się bez gwizdów i innych komentarzy.
-Mam przyjemność ogłosić króla i królową balu, którzy zatańczą razem jeden taniec.-mówiła dalej dziewczyna
-Królem balu zostaje...-trzymała nas w napięciu otwierając kopertę
Przeczytała nazwisko i uśmiechnęła się.
-Luke Brooks.-powiedziała do mikrofonu tłum zaczął klaskać
Luke wszedł na scenę, a dziewczyna założyła mu koronę.
-A królową zostaje...-zaczęła dziewczyna, a Luke podszedł do niej i coś jej powiedział po czym zabrał od niej mikrofon
-Jako król chciałbym powiedzieć, że moją królową jest Mia Adams. Chciałbym ją bardzo przeprosić za to, że byłem takim dupkiem. Mia proszę przyjdź na scenę.-powiedział Luke, a ja wyszłam z sali
W moich oczach zaczęły zbierać się łzy. Biegłam przez korytarz, a raczej próbowałam biec, bo te cholerne buty na obcasie mi to uniemożliwiały.
*LUKE*
Wziąłem mikrofon od Emmy, która miała ogłosić królową balu.
-Jako król chciałbym powiedzieć, że moją królową jest Mia Adams. Chciałbym ją bardzo przeprosić za to, że byłem takim dupkiem. Mia proszę przyjdź na scenę.-powiedziałem, a po chwili zobaczyłem jak drzwi sali się otwierają i ktoś wybiega z sali
To była Mia. Musiałem za nią biec. Zdjąłem koronę i podałem ją Emmie. Po czym zbiegłem ze sceny i wybiegłem z sali. Słyszałem stukot obcasów przez korytar dlatego pobiegłem w tamtym kierunku. Musiałem jej wszystko wyjaśnić. To nie mogło się tak skończyć, a ona nie mogła mnie unikać w nieskończoność.
______________
hejka misie :) i co myślicie? Mia do mu szanse? Luke ładnie zrobił przepraszając ją przed całą szkołą?Dziękuje Wam za ponad 800 votes i tyle wejść. To ff jest na 184 miejscu w rankingu Fanfiction. Kocham Was :* pózniej też pojawi się rozdział około 21-22 więc wyczekujcie :)
![](https://img.wattpad.com/cover/44857305-288-k100947.jpg)
YOU ARE READING
(not) true feeling [l.b] ✔️
Fanfiction"-Luke zakochańcu może zrobimy zakład. -Jaki? -Masz 6 miesięcy, aby przespać się z Mią. -Dobra. -Zaczynasz od jutra." Co jeśli Mia słyszała tą rozmowę? Czy pozwoli Luke'owi zbliżyć się do siebie?