Prolog

80.9K 2K 157
                                    

Wpatrywałam się w jego pełne wściekłości oczy, przygryzając wargę, by powstrzymać cisnące mi się na język komentarze. Czekałam na dalszy ciąg wydarzeń, gotowa odeprzeć atak. Nauczyciel był wyraźnie wyprowadzony z równowagi, lecz na mojej twarzy nie można było dostrzec choćby cienia emocji.

– Ktoś kiedyś złamie twój charakter, Rosalie – warknął przez zaciśnięte zęby.

Posłałam mu szeroki uśmiech. Jego uwagi wprawiały mnie w rozbawienie.

– Nie musisz się tym martwić. Jestem pewna, że to nie ty będziesz tą osobą – rzuciłam pewna swoich słów, a jego usta wykrzywiły się w wyraźnym grymasie, gdy usłyszał, z jaką swobodą się do niego zwracam. – Simonie, kolejna kara nie zrobi na mnie żadnego wrażenia. Naprawdę nie ma sensu w kółko tego przerabiać.

– Udajesz kogoś, kim nie jesteś – stwierdził z opanowaniem, które musiało go dużo kosztować. – Nie wiem, co spotkało cię w życiu, ale nosisz maskę, którą dawno powinnaś była ściągnąć.

Moja twarz stężała, a wargi się zacisnęły. Przestało mi się podobać, na jaki tor schodzi nasza rozmowa. Straciłam kontrolę nad jej przebiegiem. Nie było już zabawnie.

– Co ty możesz o mnie wiedzieć? – warknęłam. – Nie baw się w psychologa, Simonie. Gdybym go potrzebowała, z pewnością bym się do niego udała.

Ruszyłam do wyjścia, wiedząc, że jeśli zostałabym choć minutę dłużej w jego towarzystwie, nie zapanowałabym nad potokiem słów. Nie miałam najmniejszej ochoty na dalszą dyskusję, która mogła tylko pogorszyć sytuację.

– Zawieszę cię – zagroził.

– Nie masz prawa! – rzuciłam przez ramię.

– Lepiej popraw swoje zachowanie, Rosalie.

Nie chciałam dłużej tego słuchać, więc wyszłam z sali lekcyjnej, trzaskając za sobą drzwiami. Nienawidziłam go. Nasza wojna trwała wystarczająco długo, aby było wiadomo, że to już nigdy się nie zmieni. Mężczyzna sądził, że przejrzał mnie na wylot, jednak nie miał bladego pojęcia, z jakimi demonami muszę się mierzyć. Nie wiedział, z jakich koszmarów muszę się budzić. Nie zdawał sobie sprawy, z jakim piętnem muszę żyć.

***

Szklana maska, mroczny on - WYDANAWhere stories live. Discover now