Tobiasz
Spojrzałem na zegarek. Było w pół do osiemnastej. Nadal się tuliłem z Kamilem... nagle zaburczało mi w brzuchu i zrobiłem się cały czerwony.
Kamil
Tuliłem się do Tobiego już jakiś czas. Byłem mu wdzięczny że od razu nie wypytywał mnie o ojca. Nieświadomie wtuliłem się w niego mocniej. Nagle moje rozmyślania przerwało burczenie w brzuchu rudego. Zachichotałem cicho.
Tobiasz
Spojrzałem się na nagiego chłopaka przez co stałem sie jeszcze bardziej czerwony i powiedziałem
- Może obiadokolacje?
Kamil
Pod jego wzrokiem zarumieniłem się.
-nie jestem głodny - powiedziałem i jak na złość zaburczało mi w brzuchu. Zarumieniłem się mocniej i ukryłem twarz w zgięciu jego szyi.
Tobiasz
-Hahahaha~ widać. No chodź zrobię nam po kanapce - spojrzałem się na krocze chłopaka - em... no... fajnie by było gdybyś ubrał bokserki...
Kamil
Walnąłem go lekko w tors ale szybko wstalem i założyłem bokserki.
Tobiasz
Poszedłem po plecak... wyjąłem cheb. Ostatnie 9 kawałków... wyciągnąłem jeden dla siebie i dwa dla kamila, tak by nie widział ilości pozostałych. Po czym je przygotowałem i podałem chłopakowi jego dwie kromki.
Kamil
Wziąłem od Tobiego kanapki. W ciszy je zjedliśmy. Po skończeniu runąłem na łóżko. Położyłem się na brzuchu twarzą w poduszce.
Tobiasz
- Kamil? - spytałem zaintrygowany dziwnym zachowaniem chłopaka
Kamil
-Mhm - mruknąłem w podusie.
Tobiasz
- Też chce być tulony! - krzyknąłem z rozbawieniem i rzuciłem się na łużko obok Kamila.
Kamil
Spojrzałem na niego dalej tuląc do siebie poduche.
-a jak nie to co?-zapytałem z ciekawości.
Tobiasz
- będę płakać - zaszlochałem.
Kamil
Westchnąłem rozbawiony i przytuliłem się do Tobiego.
- może być? -spytałem.
Tobiasz
- Tak - powiedziałem ucieszony i wtuliłem się w gorące ciało chłopaka.
Kamil
Też się w niego wtuliłem i zamruczałem cicho.
Tobiasz
Ach, mój kocie~ - powiedziałem i ucałowałem chłopaka w czoło po czym zacząłem przysypiać.
Kamil
-tylko twój. -spojrzałem na Tobiego i zauważyłem że zasnął więc dodałem- Kocham Cię. - i pocałowałem go w policzek zasypiając.