Rozdział czwarty

2.3K 228 4
                                    

Harry's POV

Louis był nerwowy. Pocierał szybko swoje ręce, brał głębokie wdechy i mamrotał coś do siebie.
- Będzie okej - zapewniłem go. - Pokochają cię.
- Skąd możesz to wiedzieć? - zapytał mnie, w jego głosie słychać było wahanie.
- Bo ja cię kocham. Nie martw się. Wszyscy cię kochają - oznajmiłem mu.
- Tylko z powodu tego jak teraz wyglądam - wymamrotał do siebie. Westchnąłem chcąc zaprotestować, ale wiedziałem, że w większości było to prawdą, niestety. W końcu doszliśmy do grupki moich znajomych. Zayn przyglądał się dziewczynie z fioletowymi włosami, idącej w stronę wyjścia, Niall siedział napychając się jak zwykle jedzeniem, a Liam siedział mamrocząc coś do ucha Danielle i sprawiając, że się lekko rumieniła.
- Cześć wszystkim - powiedziałem, kładąc mój plecak na ławce obok Zayna i siadając obok. - To jest Louis - przedstawiłem im chłopaka, kiedy ten zajmował miejsce obok mnie.
- Um. Hej - powiedział nerwowo.
- Po prostu bądź sobą. Pokochają cię - wyszeptałem mu do ucha, uspokajająco przejeżdżając kilka razy ręką po jego plecach. Przysiągłbym, że czułem jak lekko się trząsł, ale może to tylko moje wyobrażenie.
Spojrzałem na Danielle, której usta były otwarte.Nie mogłem nic poradzić na wzbierającą we mnie zazdrość. Chwila. Zazdrość? Nie byłem zazdrosny! Dlaczego niby miałbym być?
- Dobrze, że jestem z Liamem, bo jeżeli bym nie była, właśnie byłabym przy tobie - powiedziała Danielle, dając Louisowi przykład. Zerknąłem na Louisa żeby zobaczyć, że jego twarz była szkarłatnie czerwona, ale potem spojrzałem na Liama żeby zobaczyć jak ciska błyskawice w stronę Louisa, kiedy ten wgapia się w podłogę.
- Hej - powiedział Niall z pełnymi ustami, machając do Louisa tłustymi placami.
- Nialler! Ile razy musimy ci mówić, że nie rozmawia się z pełnymi ustami? - zwróciłem mu uwagę.
- Przepraszam - wymamrotał z nadal pełną buzią. Mogłem usłyszeć jak Louis cicho się śmieje obok mnie i nie mogłem nic poradzić na to, że sam również zachichotałem.
- Hej, Louis - przywitał się Zayn w końcu spuszczając wzrok z Perrie, dziewczyny z fioletowymi włosami.
- Hej. Zayn, tak? - odpowiedział Louis.
- Jep. To właśnie ja - potwierdził Zayn.
- Bradford Bad Boy* - zażartował Niall, tym razem z pustymi ustami, sprawiając, że cały stolik wybuchł śmiechem kiedy Zayn siedział obrażony z założonymi rękami, dąsając się jak małe dziecko.
- Hej! Nigdy więcej nie powiem Bradford Bad Boy - obiecał kiedy trochę się uspokoiliśmy.
- Właściwie! Właśnie to zrobiłeś - odpowiedziałem, sprawiając, że cały stolik znów zaczął się śmiać. Zayn nadal siedział obrażony, z rękami założonymi na klatce piersiowej, dąsając się.
- Hej, Haz. Przyjdziesz dzisiaj po szkole do domu Eda? - zapytał mnie Zayn.
- O cholera. Totalnie o tym zapomniałem. Zabieram dzisiaj Louisa żeby kupić mu nowe okulary - oznajmiłem mu.
- Ok, okej - odpowiedział.
- Jak długo tam będziecie? Może wpadniemy trochę później jeżeli nadal będziecie. Oczywiście jeżeli będzie okej kiedy zabiorę ze sobą Louisa - zapytałem.
- Tak. Przyprowadź Louisa. Pewnie będziemy tam przez jakiś czas. Napisz do mnie jak będziecie już szli to dam wam znać czy nadal tam jesteśmy - poinstruował mnie.
- Okej, fajnie - odpowiedziałem kiedy zadzwonił dzwonek. - Co masz teraz? - zapytałem Louisa.
- Erm... Matmę - odpowiedział lustrując wzrokiem plan lekcji.
- Okej. Ja mam biologię, więc spotkamy się na parkingu po lekcjach, ok? - zapytałem.
- Tak, okej. - Westchnął. - Do zobaczenia - powiedział zanim odszedł. Nie mogłem nic poradzić na fakt, że zauważyłem jak ciemne jeansy podkreślały jego piękny tyłek. Chwila, piękny? Co do...? Dlaczego nazwałem tyłek Louisa pięknym? To po prostu nie w porządku.
- Hazz. Idziesz? - zapytał mnie Liam, machając mi ręką przed twarzą.
- Oh co? - odpowiedziałem zdezorientowany.
- Biologia. Teraz? - upewnił się.
- Oh racja. Tam. Idę - odpowiedziałem, kręcąc głową, nerwowo przebiegłem ręką po moich lokach, po czym ruszyłem za Liamem do klasy. Co ja sobie myślałem?

*Bradford Bad Boy - dla directioners znaczenie jest raczej oczywiste, ale dla niewtajemniczonych znaczy to "zły dzieciak z Bradford"; fandom nazywa tak Zayna.

Beauty And The Geek [Larry PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz