23. Chodźmy!

2.8K 244 17
                                    

NIALL'S P.O.V. 

Wyniosłem Megan z kuchni i posadziłem na sofie. Nasza bliskość i dotyk wywoływały u niej rumieńce, a jej twarz stawała się czerwona. 

- Pójdę po apteczkę. - powiedziałem jej i poszedłem po nią. Jej kolano było posiniaczone, powiedziała mi, że poślizgnęła się na mokrej podłodze. 

Mentalnie walnąłem się w głowę, kiedy przypomniałem sobie, że ochlapywaliśmy się z Louisem. Nie powinienem był tego robić. Wtedy Megan by nie upadła. To wszystko przez Marchewkowego. Grrr!

Po chwili wróciłem do niej z pudełkiem. Wyjąłem bandaż i zacząłem opatrywać jej kolano.

- Nie musisz. - powiedziała sprawiając, że zatrzymałem wykonywany ruch. Wstyd, że lubiłem, gdy się dotykaliśmy. (od tłumaczki: Cokolwiek pomyśleliście - NIE! :') )

- Co masz na myśli mówiąc, że nie muszę?

- Jest w porządku. Tylko trochę boli. To nic poważnego, nie potrzebuję bandaża ani nic takiego. - odparła. Patrzyłem na nią z przymrużonymi oczami. Zazwyczaj każdy chce być leczony, nawet z najmniejszą rzeczą. I tak teraz tu przy sobie miałem dziewczynę, której posiniaczone kolano nie jest poważnie zranione.

- Zanim będzie gorzej, pozwól mi to wyleczyć, okay? - wróciłem do owijania bandażem jej nogi, a w którymś momencie skrzywiła się z bólu. - No dobra, gotowe!

- Dzięki. - bąknęła.

- Nie. Przepraszam. Louis jest trochę dziecinny. Przepraszam, że tak się stało. - powiedziałem.

- Jest w porządku. - powiedziała ponownie. - Naprawdę dziękuję.

***

- Dobra, chłopaki będą niedługo. - powiadomiłem Megan kładąc torby na podłodze w salonie.

- Dziękuję za poniesienie walizek. Już i tak sprawiam ci wystarczająco dużo kłopotów. - odparła. Westchnąłem i zająłem miejsce obok.

- Możesz zrobić mi przysługę? - zapytałem. Megan kiwnęła głową, a ja kontynuowałem. - Przestań mi dziękować Megan. I przestań mi mówić, że sprawiasz mi kłopoty, bo oczywiście tego nie robisz. Jesteśmy jak rodzina. Pamiętaj o tym.

Pozostała w ciszy, a my patrzyliśmy sobie w oczy. Próbowałem kontrolować chęć przyciągnięcia jej do siebie. Nie zakochiwałem się przez długi czas i w sumie zapomniałem jak to jest czuć i być zakochanym. To sprawiało, że miałem kompletny mętlik w głowie w stosunku do moich uczuć do Megan. Litowałem się nad nią? Czy rzeczywiście się zakochałem?

Któreś z nas pochylało się, bo nasze twarze były blisko siebie. Ale odsunąłem się, kiedy usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi. Odchrząknąłem, żeby się uspokoić. To byłem ja byłem tym, który się pierwszy pochylił czy Megan? Dlaczego?

- Mamooooo, jestem w domu! - krzyknęła Amy na wejście i wbiegła do salonu. Zatrzymała się kilka metrów od nas i dysząc powoli do nas podeszła. Usiadła obok Mega i zapytała mnie:

- Tato, co się stało mamie w nogę?

- To tylko mały wypadek kochanie. - odpowiedziała jej Megan i pogłaskała po głowie.

- To boli? - spytała.

- Nie, nie boli. Wszystko w porządku. - odpowiedziała i przyciągnęła ją do siebie na kolana. Po chwili przyszli chłopcy oprócz Liama i Louisa. 

- Eh, co się stało z twoją nogą? - zapytał Zayn w momencie, kiedy jego wzrok padł na kolano Megan.

- To nic. Po prostu się poślizgnęłam. - bąknęła nieśmiało.

I Want To Be Mrs Horan || N.H. tłumaczenie pl ✔Where stories live. Discover now