- Nie mamo, będzie dobrze... Tak, wrócę bezpiecznie. Mam jeszcze dwa dni!- przewróciłam oczami słuchając ględzenia rodzicielki. Jak zwykle szukała problemu tam, gdzie go nie ma. Przyjechałam sama to i wrócę sama. Ona już się produkuję by przylecieć po mnie z ojcem. Zapewniam tę kobietę, że sobie poradzę. W końcu mam ukończone osiemnaście lat.
Schodzę na dół, gdzie Mia siedzi przy telefonie zażarcie z kimś sms'ując. Może to jakiś chłopak, któremu zawróciła w głowie? Jest piękna, chuda, a jej charakter przez ostatni czas poważnie się zmienił dlatego nie dziwiłabym się, gdyby przedstawiła mi jakiegoś porządnego kolesia.
- Ale Hannah, tata i ja będziemy czekać na lotnisku! Pamiętaj kochanie- dziewczyna posłała mi uśmieszek, a ja zachichotałam.- Jest tam Mia? Daj mi tą ślicznotkę do słuchawki.
- Ślicznotko, do słuchawki.- Podałam blondynce telefon szukając szczęścia w lodówce. Wyciągnęłam jogurt, a z szafki pudełko z musli. Potem usiadłam przy stole włączając telewizor. Może byłoby dobrze, nawet wyśmienicie, gdyby nie kanał 20 na, którym leciały plotki.
- Słynny piosenkarz zespołu ,,5 seconds of summer"- Luke Hemmings od niedawna zaczął spotykać się z nijaką Hannh Brown.- zmarszczyłam nos nie rozumiejąc skąd te hieny mają moje informację.- Chłopak zamieścił niedawno twetta brzmiącego następująco ,,Jedna dziewczyna zawróciła mi w głowie, a ja wiedząc jak bardzo ją kocham stworzyłem ogromne kłamstwo. Chciałbym móc z nią zamienić jedno słówko". Czy to początek wielkiej miłości, a może jeszcze większej katastrofy?
- Kończę ciociu- powiedziała Mia, dosiadając się do mnie. Obie słuchałyśmy tego co mówi ta pusta lalka w telewizji.
- Co ma do powiedzenia asystentka chłopaków?
- Osobiście uważam to za szczeniackie zachowanie. Luke musi zrozumieć powagę sytuacji, ta dziewczyna nie będzie za nim jeździć po całym świecie. Poza tym kto by wytrzymał taką presję?- prychnęła.
- Ja!- wrzasnęłam do telewizora w przypływie złości.
- Rozumie więc Pani teraz dlaczego jestem ciągle zabiegana. Chłopak nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji tego wszystkiego. Wolałabym, gdyby zakończył to COŚ.
- PIEPRZONA SUKA, JAK JĄ DORWĘ W SWOJE RĘCE!- krzyczałam, pod czas gdy Mia wyłączała telewizor, a następnie próbowała mnie uspokoić. Nie wierzyłam, że ktokolwiek ma o nas tak złe zdanie, zwłaszcza asystentka Luke'a! Nie obchodziły mnie konsekwencję, nie obchodziły mnie opinie, ale nie pozwolę by ktoś wyrażał się o moim chłopaku, jak o buntującym się gówniarzu! Po mieszkaniu rozległ się dźwięk pukania. Blondynka pobiegła otworzyć kiedy ja zła uderzałam pięściami w poduszki. Usłyszałam cztery znajome, równie wkurzone głosy. Zeszłam z kanapy kopiąc po drodze fotel.
- Słyszałem jej krzyki na ulicy, oglądała wywiad?- zapytał cicho Mike.
- Tak OGLĄDAŁA!- wrzasnęłam stając naprzeciwko zdziwionych chłopaków.- Co za mała, wredna, pieprzona, osrana przez psa SUKA!- krzyknęłam tupiąc, przy tym nogą jak małe dziecko.
- Rozumiemy twoje zachowanie, sami nie jesteśmy zadowoleni z tego jak wyraziła się o Luke'u Stella- powiedział Calum chowając ręce w kieszeń.
- To wyglądało jakby go chciała zniechęcić- dodała Mia.
- Wyglądało? Ona to robiła, teraz pół ziemi jest pewnie przeciwko nam!- znowu podniosłam głos. Wtedy zachichotał Ashton. Posłałam mu mrożące w żyłam spojrzenie. Wyciągnął w moją stronę telefon.
- Ludzie tworzą wasz Shipp, mylisz się bo pół ziemi jest za wami- od razu złagodniałam. Zaprosiłam wszystkich do salonu. Tylko, że Luke nie odzywał się odkąd przekroczył próg. Chłopaki dużo gadały z Mi. Ja postanowiłam zamienić słówko z blondynem. Chwyciłam go za rękę prowadząc do pokoju. Gdy przekroczyłam próg od razu zostałam popchnięta na łóżko. Hemmings zawisł nade mną składając delikatne pocałunku na obojczykach.- Lubię... Cię.... Taką wkurzoną- wymruczał między pocałunkami. Skłamałabym, gdybym powiedziała że ten widok nie jest podniecający. Jednak muszę z nim porozmawiać.
- Pannie Hemmings, to dopiero była w połowie wkurzona Hannah- zachichotałam zrzucając go z siebie.- Jesteś zły?
- Dziwne, gdybym nie był. Stella mocno przegięła, nie powinna była mówić takich rzeczy na wizji.
- Jednak cieszę się, że ludzie nas popierają- bawiłam się dużymi palcami blondyna.
- Kochanie, przecież jesteśmy zajebiści to co się dziwisz?
- Skromny jak zwykle- złączyłam nasze usta w czułym pocałunku. Jego język przejechał po moich wargach prosząc o dostęp. Od razu go uzyskał, bo dziwne by było gdyby nie. Zatopiłam palce w bujnych włosach chłopaka rozkoszując się przyjemną chwilą. Mam poważnie głęboko w dupie opinię innych, opinię całego świata. Jedyne czym bym się przejęła to opinia Luke'a.
Wieczorem, gdy chłopaki opuściły nasz dom postanowiłam porozmawiać przez, krótką chwilę z Mią. Zauważyłam jak gadała z Ashton'em. Tylko nie tak zwyczajnie, flirtowali.
- To z nim pisałaś rano?- na dźwięk mojego głosu podskoczyła.
- Na zawał zejdę...- uniosłam jedną brew wyczekując odpowiedzi.- T-tak, z nim. Strasznie go polubiłam i to chyba tak jak ty Luke'a.
- Żartujesz?!
- N-nie. Nie widzę w nim nikogo sławnego tylko Ashtona z Sydney- zachichotała, a ja ją przytuliłam. Może wyjdzie z tego coś więcej?
Drogi Pamiętniku!
Życie to nie bajka. Chociaż zamiarem Stelli było zniszczenie naszego związku ona go tylko polepszyła. Wiedząc, że ludzie nas shippują czuję ogromną siłę. To jakby dostać pomoc w najgorszych momentach. Luke jest dla mnie cenny, tylko z jego zdaniem będę się liczyć. Mam również cichą nadzieję, że coś wyjdzie Mi z Ashton'em... Ale csii! No nasza tajemnica.

YOU ARE READING
30 days from you||L.H|| [Zakończone]
FanfictionHannah to osiemnastoletnia dziewczyna, która zmuszona zostaję na spędzenie wakacji w Sydney. Jej kuzynka Mia wiedzie tam beztroskie życie co dziewczynie, w ogólnie się nie podoba. Na okres trzydziestu dni zabiera ze sobą pamiętnik by spisywać w nim...