Rozdział piąty

1.5K 136 31
                                    

Jego niesamowicie brązowe oczy zawisły tuż przed moimi. Oparł ręce po bokach mojej głowy i delikatnie musnął moje usta swoimi.

-Wyjedźmy- uśmiechnął się łobuzersko i dostrzegłam znajomy błysk w jego oku.

-Co? - uśmiechnęłam się mimowolnie, śledząc palcem linie tatuaży na jego klatce piersiowej.

Niedorzeczne.

-Wyjedźmy gdzieś. Razem, tylko we dwoje - przesunął dłonią w górę mojego uda, zataczając palcami kółka na mojej nagiej skórze.

-Nie mamy już szesnastu lat - zaśmiałam się lekko, przyciągając go do pocałunku.

Całowaliśmy się leniwie i było mi tak cholernie dobrze. Mogłabym umrzeć w jego ramionach i umarłabym szczęśliwa.

-Ale ja szaleję na twoim punkcie zupełnie jakbym był głupim szesnastolatkiem - mruknął odrywając się od moich ust z cichym cmoknięciem.

-Jesteś idiotą - rzuciłam mu pobłażliwe spojrzenie, głaszcząc go po policzku.

-Ale jestem twoim idiotą - puścił mi oko, oblizując wargi.

Codziennie kiedy budziłam się z nim przy moim boku, zastanawiałam się jak to możliwe, żeby być w kimś do tego stopnia zakochanym. Ale ja byłam.

-Kocham cię, Justin - odparłam, jednocześnie śmiejąc się perliście.

-Ja ciebie też, ma chérie.

***

Zerwałam się do pozycji siedzącej, z przerażeniem patrząc na osobę śpiącą obok mnie.

Niall.

Nie Justin.

NIALL.

Odgarnęłam włosy z czoła, przecierając oczy i odetchnęłam głęboko.

Co to miało znaczyć?

Moje sny nigdy nie były tak bardzo rzeczywiste, jak ten przed chwilą. Wręcz wciąż czułam usta Justina na moich.

-Czemu nie śpisz? - zza moich pleców dobiegło stłumiony mamrot.

Poprawiłam kołdrę i z powrotem położyłam głowę na poduszce.

-Miałam...dziwny sen - mruknęłam podciągając wyżej kołdrę.

Odwróciłam się na bok, żeby spojrzeć na Nialla.

-Co ci się śniło?

Wstrzymałam się z odpowiedzią, myślę, że nie zabrzmiałoby zbyt dobrze gdybym odpowiedziała "Że obściskiwałam się z Justinem".

-Nic konkretnego - sięgnęłam ręką w jego stronę, odgarniając pojedyncze kosmyki miękkich blond włosów z jego czoła.

Wyglądał jak taki kochany miś.

Awh.

-Czyżby zombie zaatakowały tym razem ciebie?

Na moich ustach pojawił się mały uśmiech, ponieważ to takie oczywiste.

Jestem tu i teraz, z Niallem, i jestem szczęśliwa.

love will remember // horan ✔Where stories live. Discover now