Dwa dni później pewna blond włosa kobieta czekała na przybycie rywali. Zastanawiała się co mogło się stać z Uzumakim gdyż przez dwa dni nikt go nie widział. Po chwili na plac boju przybyli trzej mężczyźni klanu hyuga. Dwóch tsunade znała bo byli to hiashi i neji lecz trzeciego nigdy nie widziała. Tuż przed godziną dwunastą pojawił się Naruto a widząc że wszyscy już są krzyknął
- Możemy zaczynać!- po jego słowach neji stanął obok Hokage a hiashi rzekł
- To jest Hyuga Mizashi. Będzie on walczył ze mną przeciwko Naruto ponieważ on jest najsilniejszy z klanu hyuga- blondyn spojrzał na drugiego przeciwnika. Wyglądał jak kopia ojca hinaty. Po minucie ciszy stwierdził
- Dobra pora na naszą przysięgę. Ja Uzumaki Naruto przysięgam że jeśli przegram tę walkę odejdę z wioski liścia i nigdy nie wrócę
- Ja Hyuga Hiashi przysięgam że jeśli ja i mój krewny przegramy walkę oddam Uzumakiemu moją córkę i nigdy nie wtrącę się w ich życie- świadkowie tylko pokiwali głową i Tsunade krzyknęła
- Możecie zaczynać- Blondyn słysząc to uaktywnił swe żywioły a jego przeciwnicy byakugan.Błękitnooki bez ostrzeżenia zaatakował krzycząc
- „sztuka demona włócznia żywiołów kyubiego"- jednak atak o dziwo został sparowany przez „obronny wir"hiashiego. Zszokowany tym faktem blondyn postanowił nie czekać na kontratak i krzyknął
- „sztuka demona wodne cięcie"- i wystrzelił kilkanaście łun strzelając nimi jak z karabinu jednak obaj jego przeciwnicy omijali je z łatwością zbliżając się do niego coraz bardziej. W końcu pierwszy zaatakował Mizashi krzycząc
- „sztuka ziemi kamienne pociski"- a w strone blondyna wystrzeliły setki małych jak i dużych kamieni. Blondyn chcąc je sparować krzyknął
- „Sztuka demona kopuła żywiołów"- gdy kamieni zniknęły w ogniu i wodzie hiashi błyskawicznie zaatakował trafiając w serce i odrzucając błękitnookiego. Wkurzony naruto postanowił walczyć z maksymalną mocą jaką może dać mu lis i wyciągnął wszystkie ogony. Po tym ruszył na przeciwników lecz ci o dziwo unikali wszystkich jego ciosów więc ponownie użył „włóczni żywiołów" z pełną siłą. Gdy pocisk wystrzelił jego grot uformował pysk lisa jednak atak został odparty przez wspólny „obronny wir" członków klanu hyuga. Blondyn lekko zmachany po tym ataku nie był wstanie uniknąć wspólnego ataku „64-uderzeń" a gdy chłopak odrzucony na parę metrów padł na glebę jego przeciwnicy uformowali sobie miecze z czakry. Po paru minutach chłopak wstał a jego lisia powłoka rozproszyła się pozostawiając tylko ogony. W tym samy czasie Hinata również toczyła walkę tyle że wewnętrzną. Chciała iść na pole walki między jej ojcem a ukochanym lecz jednocześnie bała się tego. Po parunastu minutach przemogła się i otworzyła drzwi jednak na jej drodze stanęła hanabi. Hinata chciała coś powiedzieć lecz nagle z cienia wystrzeliła ręka która trafiła hanabi w kark pozbawiając ją przytomności. Przestraszona białooka patrzyła jak z cienia wychodzi jej matka. Rodzicielka dziewczyny patrząc na córkę szepnęła
- Biegnij i dodał mu otuchy- słysząc to granatowo włosa wybiegła z domu. W parę chwil później dotarła na miejsce walki gdyż czakrę walczących można było wyczuć z wioski. Skryła się w krzakach i zobaczyła jak czerwona poświata ukochanego rozprasza się pozostawiając mu jedynie ogony. Widząc że czakra lisa rozproszyła się Hiashi krzyknął pogardliwie
- I co teraz dzieciaku nawet cię demon opuścił- Blondyn nawet nie słuchał przeciwnika tylko rozmawiał z lisem
- Kyubi muszę tego użyć
- Tak ale jeśli to zrobisz będziesz się musiał komuś tłumaczyć
- Komu niby?? Tsunade nie musi o wszystkim wiedzieć a Neji nic nie powie
- Masz rację lecz Hinata też tu jest
- Co?? Gdzie??
- Nie wiem gdzie ale wiem że jest bo wyczuwam jej energię
- I tak bym musiał jej powiedzieć zaczynajmy
- Dobra wiedz że jestem z tobą-gdy rozmowa się skończyła błękitne niebo zasnuły czarne chmury...

ESTÁS LEYENDO
Przyjaźń i miłość [W Trakcie Przeróbek]
FanficOpowiadanie by Raiga. Tytuł jest taki sam jak oryginalny. Opowiadanie skupia się na paringu NaruHina♡ Reszty dowiecie się czytając^^