Rozdział trzydziesty czwarty

7.2K 716 23
                                    

  Dziesiątka Aniołki ♥

  ***

  Na ostatniej lekcji, na której siedziałam z Krzyśkiem, chłopak podał mi karteczkę. Otworzyłam ją delikatnie i przeczytałam:

  Wszystko okej?

  Sama nie umiałam sobie odpowiedzieć na to pytanie. Czy było okej? To na pewno nie. Mogłam chociaż zgrywać pozory, że wszystko było w jak najlepszym porządku. Ale po co miałam udawać? Przez dwa lata udawałam, że jem, że jestem szczęśliwa, że nie mam żadnego problemu i że mam masę przyjaciół. Sama nie wiedziałam czy jest sens udawać dalej. Spojrzałam chłopakowi w oczy i zgniotłam karteczkę w ręce. Chciałam mu powiedzieć, że nic nie jest okej, że tęsknie za rodzicami, że nie chcę być w tym miejscu, że jedyne o czym marzę to ucieczka stąd jak najdalej i zostawienie wszystkiego za sobą. Marzyłam o jeszcze jednej szansie zaczęcia wszystkiego od nowa... Jedyne co byłam w stanie zrobić to wzruszenie ramionami i odwrócenie głowy tak, by nie patrzeć w oczy chłopaka.

  Od razu po dzwonku wyszliśmy z sali, wręcz rzucając się w stronę wyjścia. Szliśmy korytarzem ramię w ramię, bez słowa. Wszyscy ustępowali nam na naszej drodze jakbyśmy byli jakimiś bogami. Trochę mnie to przerażało. Gdy dotarliśmy do drzwi mojego pokoju, zwątpiłam. Co przeszkadzało mi jeść znowu normalnie posiłki? Oprócz mojego mózgu i skurczonego żołądka? Tylko i wyłącznie ja sama.

  Krzysiek złapał mnie za ramiona i odwrócił w swoją stronę. Musiałam odchylić lekko głowę w tył, by móc spojrzeć w jego niebieskie oczy. Poczułam spokój i nagły przypływ sił.

  - To widzimy się w nocy? - zapytał niepewnie.

  Zobaczyłam zmieszanie na jego twarzy, gdy dostrzegł że uśmiecham się promiennie. Pewnie nie był przyzwyczajony do nagłych zmian humoru.

  - Tak właściwie to mam ochotę na obiad!

  Odetchnął jakby z ulgą, jakby tylko na to czekał. Przyciągnął mnie do siebie i zabił tym samym odległość między naszymi ciałami. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową w tym samym momencie, w którym chłopak pocałował mnie w czubek głowy. Zaciągnął się zapachem moich włosów i odsunął delikatnie.

  - Chodźmy.

  Skinęłam głową z uśmiechem i pozwoliłam by ciągnął mnie za rękę przez całą drogę. Nagle poczułam, że jeszcze wszystko może się ułożyć.

  ***

  Zaczyna jeść? :)

  Jak się podoba nowa okładka? Ja osobiście się nią jaram! ♥

  Wasza Kejti xx


Niedoszły Samobójca ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz