VI

4K 165 21
                                    

Dziś wyjątkowo obudziłam się sama bez budzika. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał kilka minut po godzinie 6. Byłam zdziwiona, że sama obudziłam się o tej porze. Poszłam więc do łazienki ogarnąć się. Wyglądałam całkiem przyzwoicie, oczywiście po za włosami. Umyłam więc zęby i nałożyłam krem na twarz. Stwierdziłam, że dziś moje włosy zepnę w wysokiego kucyka. Dzisiejszy makijaż był lekki, trochę pudru, róż i maskara. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej jasno dżinsowe spodnie, do tego bluzkę z trzy czwartym rękawem (rękawy czarne, a reszta była biała) z napisami, na to założyłam moją ukochaną szaro-granatową bluzę z kapturem i do tego bordowe botki. Całość komponowała się cudownie. Zeszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Dziś postawiłam na tosty z Nutellą oraz zieloną herbatę. Podczas konsumowania mojego śniadania napisałam SMS do Tiny, żeby po mnie rano przyjechała. Wolę z nią jeździć do szkoły niż samej. Gdy kończyłam swój posiłek do kuchni weszła mama.

-Cześć mamusiu-powiedziałam-Jak się spało?-spytałam

-A bardzo dobrze, a tobie?

-Również-powiedziałam uśmiechając się

-Wczoraj wieczorem, coś się stało ,bo byłaś bardzo zdenerwowana jak przyszłaś?-spytała zatroskana

-Byłam po prostu zmęczona-nie powiedziałam jej o Dylanie, by jej nie potrzebnie martwić

Nagle usłyszałam dźwięk klaksonu.

-Muszę już iść, Tina po mnie przyjechała. Do zobaczenia po południu.-powiedziałam na odchodnym i dałam jej jeszcze buziaka w policzek.

Zabrałam swoją torbę która leżała na stole i wyszłam z domu. Wchodząc do samochodu przywitałam się z blondynką.

-Jak tam nocy?-spytała się

-Nawet nie wiesz co się stało- opowiedziała jej o całym zajściu podczas jechania do szkoły.

-Wiesz czego jestem ciekawa?-spytała blondynka- Czy ten dupek domył ten sprej z maski?

-Dowiemy się w szkole-powiedziałam śmiejąc się razem z Tiną

Dojechałyśmy na parking szkolny, nie było jeszcze za dużo osób. Wychodząc z auta zobaczyłyśmy z Tiną jak na parking wjeżdża Dylan, nadal miał na swojej masce kawałki niedomytego spreju. Zaczęłyśmy się śmiać z Tiną i przybiłyśmy sobie piątkę. Z parkingu szłyśmy w stronę szkoły, a dokładnie do klasy matematycznej z przesympatycznym nauczycielką panią Smith. Od pierwszych lekcji mnie polubiła, ale miała osoby które od razu miała na swojej czarnej liście. Usiadłyśmy na swoich miejscach. Tina z blondynem-Thomasem, z którym siedzi na biologi, natomiast ja sama. Lubiłam skupić się na matematyce. Gdy rozbrzmiał dzwonek nauczycielka weszła do klas wraz z dyrektorem i jakąś dziewczyną. Swoją drogą była bardzo ładna.

-Witam was klaso-powiedział dyrektor- to jest nowa uczennica Allison Argent i będzie z wami uczęszczała na zajęcia

-Proszę zająć miejsce- powiedziała pani Smith. Jak powiedziała tak dziewczyna zrobiła. Jedynym wolnym miejscem było miejsce koło mnie, więc dziewczyna szła w kierunku mojej ławki.

-Wolne?-spytała się

-Tak siadaj-powiedziałam uśmiechając się do niej- Jestem Katerina Pertova, lecz mów mi po prostu Kate.

-Jestem Allison Argent-i podała mi rękę na przywitanie. Dziewczyna była bardzo ładna. Miała brąz włosy do ramion i oczy tego samego koloru. Ubrana była w brązową koszulę w kratę, a na to sweter w inną kratę(rysunek w mediach) do tego miała czarną spódniczkę i czarne botki. Wyglądała jak uczennice z Oxfordu, sterylnie i idealnie. Podobał mi się jej styl.

Our History || Dylan O'Brien ✔️Onde histórias criam vida. Descubra agora