Ostatni wieczór

176 9 0
                                    

A więc tak... plan, który obmyślałem trzy lata się ziścił. Nie tak dawno uważałem, że będzie to najlepszy dzień mojego życia, tego wieczoru diametralnie zmieniłem zdanie. Zrobiło mi się żal rodziny, którą tu zostawiam... z drugiej siostry wiedziałem, że mieszkając kilka minut od Inżynierskiej będę mógł składać częste wizyty siostrze. Na myśl o pozostawieniu tutaj znajomych także robiło mi się smutniej... nie tak dawno chciałem od nich uciec. Napełniałem się nadzieją, że w nowym miejscu znajdę nowych znajomych, mimo to, szczerze w to wątpiłem. Z każdą kolejną minutą rozmowy, którą prowadziłem z rodziną, stawałem się coraz mniej pewny swojej decyzji... ale przecież pracowałem na nią kilka lat, byłem taki dumny składając podanie do wymarzonego technikum! Widok niedopakowanej walizki przy drzwiach powodował kolejną łzę, którą zdolnie skrywałem. Nagle uznałem, że tak będzie lepiej. W sobotę tu wrócę, razem z siostrą. A tam, we "Wro", wszystko mi się uda. Poznam nowych ludzi, rozpocznę naukę w nowej szkole, w nowym mieście. Może spotkam kogoś wartego czegoś więcej... W każdym razie nie będę musiał tak bardzo mocno chować swoją "tajemnicę". To brzmi, jak by to było coś złego, ale chyba nie jest, przynajmniej ja tak myślę. Nikogo nie krzywdzę, no, może trochę rodzice się zawiodą, a to jest wystarczający powód, żeby im nie mówić. W każdym razie, tam zna mnie tylko siostra i paru jej znajomych. Inni ludzie nie będą się interesować moim życiem, nie to co tu. W mojej kochanej rodzinnej miejscowości każdy zna każdego, takie coś zburzyło by ogólny spokój wsi, krowy by przestały dawać mleko, a kury jajka. No, może troszku przesadziłem, ale dla okolicy stałbym się dziwnym widokiem. Osobiście uważam, że nie wyglądam na takiego... czarnowłosy chłopak z zielonymi oczami, wysoki na 180 cm. Ubieram się w mój specyficzny styl. Nie jest jakoś strasznie dziwny. Co złego jest w założeniu wysokich skarpety w słodkie paski do trampek czy Vansów, jeansów i koszuli? Lubię tak chodzić. Tym stylem zawsze powodowałem w szkole poruszenie, nie wiem czemu. Nie jestem jednym z tych, który lansuje się w drogich ciuchach. No nie chodzę też w jakiś szmatach. Lubię takie rzeczy z pośrodku. Tego wieczoru siedziałem w zniszczonej już i brudnej piżamie, bardzo miłe. Było co najmniej brzydka, ale wygodna. Rodzice nie przywykli jeszcze do myśli, że jutro będę już we Wrocławiu... bo jeszcze niedawno byłem taki mały. Uwielbiam, jak wspominają mnie z dzieciństwa, jak wspominamy stare czasy. To było niby jakby wczoraj, a minęło już dziesięć lat. To przygnębia, powoduje, że chcę tu zostać. Ale też wiem, że pomoże to poprawić mojego kontakty z rodzicami i rodzeństwem. Z chęcią powiedziałbym im moją "tajemnicę", ale boję się ich reakcji. Zresztą, nie jestem do końca pewien... no okej, podobają mi się chłopcy, byłem z kilkoma, ale to może się zmienić. Oczywiste jest to, że było by to dla nich trudne, mimo, że sam w tym problemu nie widzę. Ehhh... przeczekam. Jak kogoś poznam i będę pewny, no to im powiem. Całe moje życie się zmieni... wszystko.....

Jak Zmienić Życie-poradnik Dla OpornychWhere stories live. Discover now