Więc wracając do moich umiejętności wpadania na obcych ludzi. Nieco zdezorientowany ocudziłem się w obcym mieszkaniu. Przez otwarty balkon wlatywał wiatr, tak mocno, że firanki ledwo co się trzymały. Powolutku wstając przymknąłem drzwi, tym samym chłodny wiatr przestał potęgować moje uczucie zimna. Z fotela wziąłem koc i starałem się zrozumieć co się stało. Aż tak się uderzyłem? Szybki rzut oka na zegarek uświadomił mi jak już późno. Od trzech godzin powinienem siedzieć w szkole!
- No, nieźle nas obu urządziłeś - powiedział ten przystojniak z autobusu wchodząc do pokoju - od kilku godzin powinniśmy być pierwszy dzień w szkole - no cóż, racja. Przytaknąłem nie wiedząc, co z sobą zrobić - Dzięki za pomoc, miło z twojej strony - skwitowałem jego pomoc. Nie będę kłamać, nie byłem zbyt skory do rozmowy. Zwłaszcza, że bania to mi pękała. Dopiero wtedy w lustrze zobaczyłem opatrunek.
- Aż tak poważnie? - zwróciłem się w jego stronę. Akurat szykował się do wyjścia, więc i ja zaraz wyjdę.
- Mogło być gorzej. Nieźle rypłeś, powiem szczerze - bez namiętnie to powiedział pakując ostatnie graty do swojej torby. - To co, odprowadzę cię do szkoły, hm? - trudno było się nie zgodzić. Chociaż w aktualnej sytuacji wolałbym wrócić raczej do mojego przytułku, póki nie ma suszarki, i położyć się spać. Patryk, jak później się okazało, chodzi do tego samego liceum co i jak, tylko, że na inny profil. Jednak rozmowa w drodze się nie kleiła, ale nie mieliśmy sobie tego za złe. Ledwo żyłem z tym bólem, a on najwyraźniej nie próżnował w nocy.
Trochę to dziwne spóźnić się aż tak na pierwszy dzień. Jednak lekko podczerwony już bandaż na mojej głowie zdawał się wszystko tłumaczyć. Do szkoły wpadliśmy chwilę po dzwonku na piątą lekcję, oboje pobiegliśmy do swoich klas. Znaczy on tak, ja swojej szukałem w sieci korytarzy. W końcu, 20 minut później wleciałem. No i cóż, reszta dnia było typowo nudna. No, Adaś po powrocie ze swoich zajęć, gdy ja już dawno chodziłem w kółko po pokoju zdecydował się mnie niespodziewanie przytulić. A potem już tak troszku nudno, "powiem szczerze"...
YOU ARE READING
Jak Zmienić Życie-poradnik Dla Opornych
Teen Fiction16-letni chłopak, który całe swe życie spędził na wsi, z dala od miasta, postanawia to zmienić. Wyjeżdża do Wrocławia, gdzie idzie do wymarzonej szkoły. Szkoła była tylko wymówką dla wyjazdu, tak naprawdę chciał dłużej zachować swoją tajemnicę.... k...