1 || Początek

144 8 1
                                    


-Co tam robisz Tayeon? Zawoałała mnie mama kiedy dobiegł mnie jej głos z pokoju obok. Ocknełam się szybko i odbiegłam, od okna żeby nie widziała co robię kiedy wejdzie do pokoju. W sumie to nie robiłam chyba nic złego. Ale nigdy niewiadomo co sobie pomyśli czyjaś matka a szczególnie moja.

-Nic mamo!

Odkrzyknełam jej siadając na łożku i wzięłam do reki książke żeby myślała że właśnie ją czytałam. Nazywała sie ,,Tchnienie wiatru" i byla moja ulubiona bo tak naprawde to ja nieza bardzo lubiłam czytać ksiażki. Ale ta była ciekawa i tak naprawde to trochę przypominała moje życie. Właśnie wtedy do pokoju weszła moja mama, i spojrzała na mnie uwaznie.

-Tayeon czemu nie odpowiadasz?- zapytała mnie na co popatrzyłam na nią oburzonym wzrokiem. -Przeciez pwoiedziałam że nic mamo

Moja mama zawsze taka była. Nigdy nie chciała mnie zrozumieć i nigdy nie okazywała mi serca jak inne matki robią swoim dzieciom. Tak naprawde to chyba nawet mnie nie kochała.. Ale o tym powiem innym razem. Mama wyszła i sobie poszła do kuchni. Ja w tym czasie znowu wstała i poszłam do okna rzucając książke na podloge. Szybko oparłam sie o parapet i popatrzyłam dookoła żeby znaleść pewną osobe.

Ta osoba nazywała sie V i chodziła do mojej klasy 1A. Niedawno sie przeprowadziłam i zapisałam do szkoły w Seoul a on już tam chodził. Zbieg okoliczności był taki że ja też tam sie zapisałam i on był moim sąsiadem z domu obok. Jego okno było naprzeciwko mojego i codziennie po przyjściu ze szkoły mogłam go obserwować. V był naprawde niesamowity i wszyscy go lubili łoncznie ze mną. Nie miałam prawie żadnych kolegów i koleżanke (oprócz Krystal mojej przyjaciółki) i dlatego V był moim jedynym pocieszeniem. Teraz V właśnie przyszedł do domu i wszedł do środka a po chwili zobaczyłam go przez okno w swoim pokoju. Był idealnie ubrany w mundurek i krawat i zdjął właśnie buty z nóg. Rzucił sie na łózko.

Był taki wprost idealny.

Kiedy leżał wyglądał jak aniołek..

Jego włosy rozrzucone po twarzy i poduszce przypominały puszek anielski albo chmurki przez co czułam swoje zarumienione policzki.. I wtedy popatrzyl w moją strone. Rzuciłam sie na ziemie i upadłam.

-------

Pierwsza cześć! Mam nadzieje że się wam podoba bo mi nawet bardzo. Z góry przepraszam za wszystkie błędy ale popsuła mi sie klawiatura i nie moge robić za często polskich znakow. Misie, dziekuje za przeczytanie! xoxo

Danger boy || V Taehyung BTSWhere stories live. Discover now