- 33 -

6.6K 531 38
                                    

Nie mogłem spać w nocy. Wpatrywałem się w Zayna, przytulałem się do niego i całą noc trzymałem go za rękę by mieć pewność, że jak się obudzę, on będzie obok mnie.

Rano z mojej, prawdopodobnie, kilkunastominutowej drzemki obudził mnie Oliver. Zayn leżał wtulony w mój brzuch z twarzą na mojej klatce piersiowej. Pogłaskałem go delikatnie po głowie z uśmiechem i odsunąłem od siebie najsubtelniej jak potrafiłem. Spojrzał na mnie zaspany, ale pocałowałem go szybko.

- Śpij - wyszeptałem wstając. Złapałem dresy widzące na oparciu łóżka i założyłem je na bokserki. Oli wydawał z siebie niezadowolone dźwięki więc szybko wyjąłem go z łóżeczka - Chodź, damy tacie pospać - pocałowałem malca w policzek. Zaniosłem go do łazienki i posadziłem na przewijaku. Załatwiłem się i opłukałem twarz wodą. Podszedłem do Olivera i zmieniłem mu pieluchę. Wróciłem na chwilę z dzieckiem do sypialni i posadziłem go na łóżku podchodząc do komody.

Odwróciłem się na może minutę by wybrać mu ubrania, a gdy spojrzałem na syna on już siedział na Zayna.

- Oli - jęknąłem cicho widząc, że obudził Zayna - Przepraszam, miałem nadzieje, że będzie siedział w miejscu.. - odłożyłem ubranka i podszedłem do nich.

- Małe dziecko w miejscu? Ty masz po prostu nadmiar energii. I to chyba po mnie - powiedział do Olivera. Potrząsnąłem ze śmiechem głową i pocałowałem go w policzek.

- Daj, ubiorę go i zrobię śniadanie - odparłem wyciągając ręce po syna.

- Ja go ubiorę. Daj mi się wykazać jako tata - powiedział gilgocząc Olivera po brzuchu. Pokój wypełnił się dziecięcym śmiechem.

- W porządku - podałem Zaynowi ubranka i wyszedłem z pokoju. W kuchni przygotowałem omlet na śniadanie i oddzielnie coś dla Olivera. Zayn przyszedł z naszym synem na rękach. Uśmiechnąłem się do nich i postawiłem na stole dwa talerze z omletem - Nakarmię go..

- To też mogę zrobić - powiedział sadzając go na specjalnym krzesełku.

- Chcesz mnie po prostu wygryźć z posady ojca - zażartowałem wywracając oczami.

- Chcę nadrobić i odciążyć cię. Parę obowiązków mogę wykonać - zaczął karmić Olivera, który, o dziwo, jadł bez grymaszenia. Nawet ja czasami miałem problem z nakarmieniem go! Przychodzi sobie taki Malik i od razu wszystko hop siup.

Jakiś czas potem przyszli do nas Liam, Jamie, Luke i Landon. Cała impreza. To wcale nie jest tak, że chciałem spędzić czas z moich chłopakiem, no co wy.

Liam podszedł do Zayna i podał mu rękę witając się. Obserwowałem ich z przygryzioną wargą. Za dużo testosteronu na metr kwadratowy, zdecydowanie za dużo.

- Dobrze cię widzieć.. na wolności - powiedział Li a ja wywróciłem oczami. Mógł sobie odpuścić. Zayn patrzył na niego chwilę.

- Dziękuję - odezwał się i niezdziwiło to tylko mnie. Liam wpatrywał się w niego z niedowierzaniem - Za to, że zająłeś się Niallem - uśmiechnąłem się delikatnie na jego słowa i przytuliłem do siebie Olivera. Liam nie był w stanie wykrztusić słowa i wymamrotał coś tylko.

Gdy do mieszkania weszli przyjaciele Zayna, od razu wpadli sobie w ramiona. Nawet Landon przytulił się do Zayna.

- Oli, chodź do wyjka - powiedział Luke, a Oliver wyplątał się z moich objęć i podbiegł do chłopaka. Luke wziął go na ręce.

Zrobiłem im wszystkim herbaty i siedzieliśmy potem w salonie. Leżałem z Oliverem na podłodze bawiąc się z nim ale jednocześnie słuchając jak tamci rozmawiają.

- Cholernie dobrze, że już wyszedłeś - powiedział Jamie.

- Bez przekleństw - warknąłem spoglądając na synka. Zayn uśmiechnął się lekko do mnie, zarumieniłem się na jego wzrok.

Rozmawiali do później godziny, w tym czasie wykąpałem i siebie i Olivera. Położyłem malucha do łóżka, potem sam się położyłem. Siedziałem w łóżku czytając książkę. Około trzeciej Zayn przyszedł do sypialni. Przykrył Olivera kocykiem gdy ten się przez sen odkrył. Widziałem, że jest po prysznicu. W samych bokserkach i jeszcze wilgotnym ciałem położył się obok mnie. Odłożyłem książkę i zgasiłem lampkę. Złapałem go za rękę i spotłem nasze palce. Pocałowałem go w policzek i przytuliłem do jego boku.

- Kocham cię - wyszeptałem muskając wargami jego obojczyk.

- Ja ciebie też - odszepnął obejmując mnie i przytulając do siebie - Chciałbym budzić się u twojego boku już do końca życia..

Like Crazy | Ziall (mpreg) ✔Where stories live. Discover now