Szczęśliwy poranek .

111 2 2
                                    

Kiedy wstałam zauważyłam że jestem naga . Okryłam się kołdrą kiedy do pokoju wszedł Tymek z śniadaniem .
- cześć kochanie - mówiąc to pocałował mnie w czoło .
- cześć -owzajemniłam pocałunek. Właśnie wtedy mi się przypomniało co zrobiliśmy w nocy . - mogę cię o coś zapytać.
- tak- mówiąc to brał moje włosy do tyłu. A ja przysunełam do niego .
- czy my jesteśmy razem.
- to jest naprawdę dobre pytanie .a chcesz żeby tak było.
- nie chcę nalegac .
- powiedz .
- chcę- gdy to mówiłam byłam speszona
- to okej .
-tzn ?
- jesteś moja słońcę.
Nic nie mówiąc zamknełam oczy i to ja tym razem połączyłam nasze usta. On nie protestował , tylko oddawał . W
Znów kochaliśmy się długo. Oderwał się mówiąc .
- jesteś śliczna ...
- .nieeee
- taaaak
- nieee
- mam to ci udowodnić ?
- tak
I znów zaczęliśmy się kochać . Pragnełam jego całego . Chciałam to mieć cały czas. Wiedziałam że muszę skończyć z narkotykami .By tak mieć . Wiedziałam że mi pomoże . Jak teraz jesteśmy razem. To czuje siłę w sobie . Przy nim chciałam być zawsze . Być jego dziewczyną , kochanką i mieć z nim rodzinę. Przecież ja nigdy nie myślałam o tym a tutaj proszę . Przy nim moje życie się polepsza . A o Adamie nie chcę słyszeć . Chodź wiedziałam że nie odpóści . To i tak chciałam Tymka wolała go bo był dojrzalszy . A tamtemu brakowało. Usłyszałam tylko w uchu .
- i.co dalej mi nie wierzysz? - powiedział to całując w szyję .
Ja w odpowiedzi tylko się uśmiechnełam . Jemu widać podobało się że mu uwierzyłam. Kiedy odsunął się ode mnie . Poczułam nie dosyc .
- muszę iść.
- gdzie ?
- zaraz wrócę obiecuje
Pocałował w czoło i wyszedł . A ja zaczełam ubierać się kiedy usłyszałam odgłosy przy bujce . Cos kaxało mi tam spojrzeć . Kiedy spojrzałam zobaczyłam że to Adam i Tymek się biją . Wybiegłam by to przerwać ale chodź bałam się . Kiedy mnie ujrzeli przesstali . Tymek od razu do mnie podszedł i przytulił. Ja po cichu powiedziałam że to ja muszę porozmawiać. Poszłam i pocoagnełam za sobą Adama .
- co ty tutaj robisz nie chce cię widzieć .
- co ty mówisz . Przecież oboje wiemy że chcesz . Więc teraz idziemy i koniec .
- nie.
- powiedziałem coś .
- powiedziałeś i ja ci też coś powiedziałam że nigdzie nie idę.
Zataranował mi drohe . Zaczełam krzyczeć . Wiedziałam że Tymek wszystko słyszy i jak by mi się coś stało to by pomogł . Najwidoczniej chciał abym sama mu powiedziała ze konvze z narkotykami . Zaczełam się z nim szerpac . Az pewnym momencie uderzyłam głową o coś bo balało nie miłosiernie. Widziałam jak on odchodzi a podbiega Tymek i od razu dzwoni na pogotowie . Ja tylko zamknełam oczy . I zasnełam .

NarkomankaWhere stories live. Discover now