- Ej, Jess? – chłopak podszedł do stojącej tam tablicy.
- Mhm.
Informowała ona o gatunkach zwierząt w okolicy...
„ BLACKWOOOD PINES
Gatunki zwierząt występujące w okolicy
Wilk kanadyjski
Canis lupus occidentalis
Ten potężny drapieżnik, występujący w wielu legendach i podaniach ludowych, poluje na łosie, karibu i jelenie, jest też w stanie zaatakować nawet większe zwierzęta, zwłaszcza jeśli są ranne. Prawo Alberty zezwala na odstrzał wilków pojawiających się na terenie prywatnym. W Blackwood Pines ich liczebność jest ściśle kontrolowana.
Niedźwiedź grizzly
Ursus arctos horribilis
Duży, wszystkożerny ssak, który doskonale radzi sobie z wyszukiwaniem pożywienia i nie pogardzi żądnym posiłkiem. Szczególnie upodobał sobie ryby (łososie, okonie, pstrągi, w związku z czym często można go spotkać w pobliżu rzek i górskich strumieni. Jest bardzo niebezpieczny, ale stosunkowo rzadko atakuje ludzi.
Wapiti górski
Cervus canadensis nelsoni
Przepiękne ssaki z rodziny jeleniowatych pojawiły się na tych terenach kilka tysięcy lat temu. Choć zazwyczaj są łagodnie usposobione, dominujące samce („byki"), broniąc swoich samic, zachowują się agresywnie i potrafią dotkliwie zranić lub stratować potencjalnego intruza."
- Trzymaj się blisko, ok? – zdenerwował się.
- Co jest?
- Nic, tylko tu jest napisane, że w okolicy czasem grasują niedźwiedzie.
- O! Michael! Wiem, mam MEGA pomysł. – podekscytowała się.
- Jaki?
- Chodźmy przytulić misia. No. Proszę, proszę. – zażartowała.
- Misia może to wkurzyć. – mówił wolno. Teraz podszedł zobaczyć, czy Jess rzeczywiście widziała kogoś w chatce. – Tak? Niech spojrzę. – rozglądał się, lecz nic nie było widać. Nagle wyskoczyło coś o okropnych zamglonych oczach. Mike przestraszył się, ale stwierdził, że mu się coś przewidziało. - Nie brałaś czegoś czasem, złotko?- zapytał się dziewczyny. Nikogo nie ma.
- Nie wiem. – wzruszyła ramionami i ruszyli drogą do chatki. Przeszli przez furtkę, zeszli po schodkach, i nagle... czarne ptaszysko wyleciało nie wiadomo skąd i przestraszyło dwójkę zakochanych. – Ostrożnie, ptasi móżdżku!
Mógł teraz odpowiedzieć z irytacją lub dowcipnie. Wolał nie pogarszać sytuacji. Czy zrobił dobrze i co by było gdyby...
- To tylko... Odpowiedź na pieśń godową.
- Wow, łatwy, jesteś. – zdziwiła się.
- Tak. Jest we nie morze miłości. – po chwili dodał ze skruchą. – Wystraszyłem się. – ona się tylko roześmiał i poszli dalej. Przeszli przez kładkę. – Ja pierdzielę... Czy Josh nie mógł chociaż oczyścić drogi, zanim nas tu wysłał? – zdenerwował się.
-Serio?
- Co?
-Nie wiedziałam, że z ciebie tka straszna maruda. – powiedziała ironicznie.
- A masz lepszy pomysł? – zapytał.
- Odsuń się, zrzędo. – wyciągnęła ręce na boki, wzięła rozbiegł i wskoczyła na kamień zagradzający im drogę.
- Buuu! Pokazówa! – krzyczał Mike. Jess ulepiła śnieżkę.
- Ej, Mike. Chyba masz coś na twarzy. – chłopak sprawdził twarz i nagle – Bum! – dostał śniegiem prosto w twarz.
- Dobra, ok... Sama się prosiłaś. - wycedził przez zęby, odwracając się i lepiąc kulkę. Po minucie odwrócił się by uderzyć nią w Jess, spojrzał na kamień, zamachnął się i... nie było jej tam. Zniknęła. Jak kamień w wodę. – Jess? Jess? – usłyszał jej głośny wrzask....
I COBY BYŁO GDYBY...
![](https://img.wattpad.com/cover/62029118-288-k605633.jpg)
YOU ARE READING
Until Dawn
FanfictionKiedy grupa przyjaciół Ashley, Sam, Jessica, Emily, Matt, Mike, Chris i Josh wracają do miejsca tragicznego zdarzenia, które miało miejsce rok wcześniej. Nie wiedzą co ich czeka. Czy to przypadek, zemsta, chora gra, a może przeznaczenie. Podczas tej...