rozdział 8 - Dzień z Aaliyah

1K 64 7
                                    

Obudziłam się sama, tak jak i zasnęłam. Nie mam pojęcia gdzie jest Shawn. Wyszłam z pokoju, poszłam do łazienki. Ubrałam się w krótkie, czarne ogrodniczki i biały, obcisły crop top. Uczesałam się jak zwykle czyli tylko rozczesałam włosy. Wyszłam z łazienki i wróciłam do pokoju z nadzieją, że Shawn tam jest. Niestety nie było go. Poszłam do kuchni, gdzie przy stole siedziała Aaliyah.
- Cześć, wiesz może gdzie jest Shawn? - powitałam i spytałam dziewczynę
- Właśnie też się zastanawiałam - odpowiedziała
Zadzwoniłam zatem do niego. Nie odbierał.
- Aaliyah nie wiesz gdzie mógł pójść? - zwróciłam się do niej
- Nie mam pojęcia - odpowiedziała
Poszłam zatem do pokoju i usiadłam na łóżku. Wysłałam chyba ze 100 SMSów do Shawna. Dzwoniłam nie wiadomo ile razy. Nic, nie odbierał, nie odpisywał.
Wzięłam do ręki gitarę (myślę, że Shawn się nie obrazi) i zaczęłam grać "Never be alone", ponieważ tylko to umiałam zagrać. Przy słowach I know there are some things we need to talk about do pokoju weszła Aaliyah i zaczęła śpiewać. Ja również śpiewałam.
- Idziesz ze mną na spacer? - spytała dziewczyna
- Chętnie
Chodziłyśmy uliczkami. Dookoła tylko piękne domki. Rozmawiałyśmy o wszystkim jakbyśmy znały się bardzo długo.
- Kochasz go? - spytała Aaliyah
- I to bardzo
- Ale kochasz go za to, że jest sławny?
- Nie. Kocham go poprostu. Wiesz jeszcze niedawno byłam tylko jego fanką.
- No tak, a teraz jesteś dziewczyną
- Tak i bardzo się z tego cieszę. Chociaż z jednej strony to nie fair
- Co?
- Czemu ja? Zwykła dziewczyna z Polski
- No najwidoczniej taką dziewczynę chciał
- Ale w Kanadzie i w Stanach też jest mnóstwo zwykłych dziewczyn
- Ale on chciał właśnie Ciebie. Coś Ci powiem
- Słucham - zaciekawiłam się
- Pamiętasz ten dzień kiedy Shawn zaobserwował Cię na Twitterze?
- Tak. Miałam wrażenie, że to najlepszy dzień w moim życiu

 Miałam wrażenie, że to najlepszy dzień w moim życiu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- No widzisz, a teraz z nim jesteś. Jesteś jego dziewczyną. Ale nie o tym chciałam mówić.
- A o czym?
- On wtedy pokazał mi Twoje konto i powiedział, że musi się z Tobą zobaczyć
- To czemu nie napisał?
- Nie wiem. Serio nie mam pojęcia.
- Ehh
- No dobra, a jak ogłaszał trasę?
- Byłam załamana. Wszystkie państwa dookoła tylko nie Polska
- Dokładnie. Niestety kiedy to ogłaszał, wszystko było już ustalone i nie mógł tego zmienić.
- No tak też sobie tłumaczyłam
- Ale przypomniałam mu o Tobie, o tym co mi mówił kiedy zaczął Cię obserwować i kiedy przeczytał te wszystkie twitty, które dodałaś kiedy ogłaszał trasę (wiem wtedy Cię jeszcze nie obserwował), prawie się popłakał. Serio. Po tym wszystkim dodał koncert w Polsce.

- Jeju na prawdę po tym? - Tak

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Jeju na prawdę po tym?
- Tak. Zrobił to tak na prawdę dla Ciebie. Dopiero później przeczytał inne posty. W tym te Twojej siostry i wieeelu innych osób. Zauważył, że ma tam prawdziwych fanów. - po tych słowach po moim policzku spłynęła łza - ej nie płacz - powiedziała Aaliyah
- To łzy szczęścia - uśmiechnęłam się
- To dobrze
Wróciłyśmy do domu. Shawna nadal nie było
- Mamo wiesz gdzie jest Shawn? - spytała Aaliyah
- Myślałam, że poszedł z Wami
- No właśnie od rana go nie ma
- Jeju! Gdzie on mógł pójść?
- Właśnie nie wiem. Nigdy nie wychodził tak bez słowa
- Wróci. Na pewno
- Mam nadzieję
Przysłuchiwałam się rozmowie. Po pewnym czasie poszłam do pokoju. Położyłam się na łóżku i patrzyłam w sufit.

Leżałam tak bardzo długo. Koło 21:15 drzwi się otworzyły. Ujrzałam w nich Shawna
- Gdzie Ty byłeś!? - krzyknęłam i w tym samym czasie rzuciłam się mu na szyję
- Musiałem coś załatwić
- To nie można było powiedzieć? I czemu tak długo to załatwiłeś?
- Nie wiem czemu nie powiedziałem. Nie chciałem Cię budzić.
- Można napisać kartkę, Odebrać telefon, odpisać na SMSa
- Przepraszam - powiedział i mnie przytulił
- Nie szkodzi - pocałowałam go w policzek, co on szybko przeniósł na usta.
- Kocham Cię - powiedział
- Ja Ciebie też...

My Sunshine Shawn Where stories live. Discover now