7. Uwięzieni w namiętności...

14.7K 799 35
                                    

Hunter stał oparty o drzewo ze skrzyżowanymi na piersi rękami. Nie mogłam wydobyć głosu więc tylko lekko skinęłam głową. Wolnym krokiem podszedł patrząc mi prosto w oczy. Wyciągnął rękę i przesunął nią od mojego kolana do zapięcia pantofelka. Pod wpływem jego dotyku przeszedł mnie dreszcz. Chwile majstrował przy zapięciu, aż w końcu powoli opuścił moją stopę na ziemie i podał mi dłoń pomagając wstać. Gdy stanęłam już na nogi znalazłam się blisko niego. Tak blisko siebie nie byliśmy od czasów kiedy zastawiła na mnie półapkę, ale coś nie wyszło i wylądowaliśmy w niej oboje. Wciąż trzymał mnie za rękę i już otwierałam usta kiedy zza rogu wybiegła Monika.

- Teren czysty - Oznajmiła zadowolona z siebie - Szukała cię jakaś Sydney. Twoja kolej czy coś takiego. Chodź szybko. - Pociągnęła mnie wyrywając z uścisku Huntera. Nie miałam szansy się nawet obejrzeć. Co tu się dzieje. Raczej nie spędzaliśmy ze sobą czasu i nie rozmawialiśmy. Unikaliśmy się a jak już byliśmy w jednym pomieszczeniu to warczeliśmy na siebie lub dogryzaliśmy. A ostatnio cały czas na niego wpadam albo on ratuje mi skórę. I zachowuje się tak, jakby ze mną flirtował czego nie powinien robić ponieważ się nianawidzimy. Choć teraz nawet nie jestem w stanie powiedzieć od czego to się zaczeło. Może zachowuje się tak, ponieważ za niedługo się wprowadza i chodzimy do jednej klasy?

- Co ty tam z nim robiłaś? - Rzuciła podekscytowana Monik.

- Zaczepiłam się butem o sznurek, a on pomógł mi się z niego wyplątać, a potem wstać - Odparłam idąc okrężną drogą do budki całusów.

- No wiesz... To wyglądało tak jakbyście się mieli zamiar pocałować. Co raz bliżej, bliżej, bliżej - Mówiła jakby opowiadała jakąś bajkę.

- Po prostu mi pomógł.

- M hmmm, idź lepiej do tej budki.

- Chcesz się zamienić? - spytałam zaczepnie.

- Chętnie jeśli w kolejce stanie Mike Olson - Prychnęłam w odpowiedzi. W końcu znalazłam się w budce, gdzie czekała na mnie Sydney.

- Przepraszam za spóźnienie, miałam mały wypadek. - Rzuciłam zanim cokolwiek powiedziała.

- Dobra, nic się nie stało, ale kolejka robi się coraz większa.

- Ok już zaczynam. - Jak powiedziałam tak zrobiłam. Odbieram bilet. Wrzucam do pudełka. I daję jednego buziaka. Na tyle obowiązywał bilet. 1 bilet 1 pocałunek. Siedziałam i czekałam na kolejną osobę, aż ktoś podał mi długi rządek biletów co mnie zdziwiło. Nie żeby coś. W końcu można kupować ile się chciało, ale to zdarzyło się po raz pierwszy. Zazwyczaj były to 2 albo 3 bilety. Podniosłam wzrok. Hunter stał z biletami w dłoni. Nie powiem byłam z szoku. Miał pełne prawo korzystać z wszystkich atrakcji, ale mimo wszystko się go nie spodziewałam. Wzięłam bilety i wrzuciłam je do zapełnionego już pudełka podczas, gdy Hunter siadał na krześle naprzeciwko. Strasznie się denerwowałam. Taka praca, całowałam już tylu facetów ale... to był Hunter. Siedzieliśmy i patrzyliśmy na siebie niepewnie. Czy się zaczerwieniłam? Oby nie. W końcu odezwał się pierwszy.

- Kupiłem bilety i czekałem całą wieczność w kolejce więc... teraz cię pocałuje. - To nowość. Wydawał się speszony. Jeszcze w życiu jak go znam nie widziałam go speszonego.

- Dobrze - Odparłam i czekałam. Powoli zaczął pochylać się w moją stronę, a ja myślałam, że serce wyskoczy mi z piersi. Kiedy jego wargi dotknęły moich moje serce stanęło, żeby po chwili znów zacząć szalony wyścig. Jego usta były ciepłe niczym wiosenny powiew wiatru. Smakowały miętą i czymś jeszcze... czymś słodkim... pysznym. Zawsze kiedy jakiś chłopak przychodził po całus po prostu zamykałam oczy i zaciskałam usta żeby jak najmniej o tym myśleć. Ale z Hunterem... po prostu dałam się porwać jego ustom. Jego język pieścił moje wargi wywołując faje ciepła przechodzącą przez moje ciało. Pod naporem jego pocałunku lekko rozchyliłam swoje wargi. Wsunął język w moje rozchylone usta. Całowaliśmy się coraz namiętniej. Nawet nie wiem kiedy wstaliśmy z krzeseł. Ja zarzuciłam mu ręce na szyi i wsunęłam dłonie w jego włosy rozkoszując się ich miękkością, a on objął mnie silnymi ramionami w talii i przyciągnął bliżej. A ja chciałam żeby ten pocałunek nigdy się nie kończył.


Dziękuję za wspaniałe komentarze :* Szczerze muszę przyznać, że bardzo się denerwowałam, ponieważ pierwszy raz publikuję swoje opowiadania. Postaram się codziennie dodawać nowe rozdziały i nie spadać z poziomu na jakim jestem. 

I gorąco polecam wszystkim opowiadanie mojej przyjaciółki " Niespełnione uczucie " Anastasia5418

Wygrane uczucieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz