31. Prawdziwa randka...

10.3K 549 21
                                    

Po zajściu se Steph, jakoś udało nam się jej unikać. Całe szczęście. Jest jak wrzód... na wiecie czym ;)

W każdym razie po powrocie do domu, zaszyliśmy się w pokoju Huntera z obiadem. Naleśniki ze szpinakiem. Mniam, mniam, mniam. Po zjedzeniu, z pełnymi brzuchami, rozłożyliśmy się na łóżku oglądając film. W połowie Hunter nagle powiedział.

- Hej, chcę Cię zabrać na prawdziwą randkę.

- Okeeej.

- Ale jeszcze dziś.

- Dzisiaj?

- Tak. Bądź gotowa za godzinę.

- Serio? Przecież jest... - Przerwał mi pocałunkiem w policzek.

- Czekaj tutaj na mnie. - Powiedział i szybko opuścił swój pokój.

- Ahaaa. - Powiedziałam do siebie. I co ja mam tu robić przez godzinę? No cóż...pogrzebie w jego rzeczach. Musiał się z tym liczyć zostawiając mnie tu samą.

Na półce miał wszystkie lektury, które mieliśmy przeczytać. Zgarnęłam jeden z zeszytów, który leżał na biurku. Robił bardzo dokładne notatki. Ciekawe na jakie studia chcę iść...

Kiedy rozglądałam się po pokoju, w oczy wpadły mi albumy ze zdjęciami. Wzięłam dwa pierwsze i usiadłam na łóżku.  Kiedy otworzyłam jeden z nich, nie mogłam powstrzymać śmiechu. Na zdjęciu był maluśki Hunter. Dodam, że był przedstawiony, jak go natura stworzyła.

Kolejne były podobne, ale miał na sobie więcej ubrań. Było też dużo wspólnych zdjęć z jego mamą. Potem były tylko zdjęcia z tatą. Nie pamiętam jak to się stało, że zostali sami.

Po otworzeniu drugiego albumu, zatrzymałam się w pół gestu.

Pierwsze zdjęcie przedstawiało nas, jak byliśmy mali. Niedługo po naszym poznaniu. Kolejne było w piaskownicy. Jak jeździliśmy na koniach. Siedzieliśmy na trawie rozmawiając. Dalej były zdjęcia jak byliśmy starsi. Ale zaraz... Przecież to było jak nie rozmawialiśmy.

- E- khem?

Podniosłam wzrok, przestraszona.

- Już. - Dodał. po chwili zobaczył co trzymam w ręku. Podszedł i usiadł obok.

- Nudziło mi się wiec...

- Nie jestem zły.

- Przepraszam... Ale d-dlaczego robiłeś mi te zdjęcia? - Na moje pytanie wzruszył ramionami.

- Nie wiem. Kiedyś każdą wolną chwilę spędzaliśmy razem, a potem nie wiem co się stało... - Powiedział smutno.

- Po prostu... - Chciałam mu to w końcu wytłumaczyć, ale nie było mi dane dokończyć.

- Nie. Było minęło, a teraz już nie chce do tego wracać. A wracając do twojego pytania. Ja po prostu tęskniłem za tobą... - Wciągnęłam powietrze, bo nie spodziewałam się takiego wyznania. Myślałam, że on mnie nienawidzi. Od takiego wyznania zrobiło mi się ciepło na sercu...

- Nie miałam o tym pojęcia. - Lekko uśmiechnęłam się.

- Lubie sprawiać, że się uśmiechasz. A teraz chodź ze mną. - Podał mi swoją dłoń, a ja ją chwyciłam.

Kiedy wyszliśmy z domu powiedział:

- A teraz zamknij oczy. I nie podglądaj! Poprowadzę Cię. - Jedną ręką objął mnie w talii, a drugą chwycił moją dłoń. Miałam bardzo wielką ochotę otworzyć oczy...

- Jesteśmy na polach? - Spytałam 5 minut później czując łaskocząca trawę.

- Tymczasowo tak.

- A gdzie mniej więcej idziemy?

- Jeszcze chwila i sama zobaczysz. A teraz uważaj. Jest płot. Przeniosę Cię przez niego. - Już znalazłam się w powietrzu. Stało się to tak szybko, że aż pisnęłam, na co się zaśmiał. Po chwili już stawiał mnie na ziemi. Szliśmy jeszcze mniej więcej minutę, aż w końcu się zatrzymał.

- Więc... No tak... Jesteśmy już... - Wyjąkał.

Uchyliłam jedno oko, spoglądając na Huntera. Zawstydzony? Potem przeniosłam wzrok na to, co przed nami. Podniosłam dłoń do ust. To było po prostu piękne. Obok drzewa na łące leżał pluszowy koc. Na nim były dwie poduszeczki, i kosz piknikowy. Przy kocu leżała niewielka deseczka, na której stały kieliszki, małe radio i pachnące świeczki. Za drzewie gdzieniegdzie, porozwieszane były malutkie słoiczki ze świeczkami wewnątrz.

- Zrobiłeś to w godzinę? - Zapytałam.

- Jakoś się udało. - Podrapał się po karku. Rzuciłam mu się na szyję.

- Dziękuję Ci bardzo. - Wyszeptałam.

- Dla Ciebie wszystko. - Oddał uścisk.




                                -----------------------------------------------------------------------------

Hi everybody :* Dawno nie dodawałam tu rozdziału, głównie dlatego, że skupiałam się na One Shotach, które tworzę razem z Lilianna54.

Można je spotkać na jej profilu, ale także na moim. Są to:

- Beautiful memories.

- Love dies first - które jest ukończone.

Gorąco polecam ;)

Liczę na Wasze głosy i komentarze :) Czy między Delią a Hunterem już zawsze będzie tak kolorowo? Piszcie co sądzicie kochani :**

Ps. Piosenkę znalazła Lilianna54 <3

Muzyka: Sofia Karlberg - Cover Hozier Take Me To Church

Wygrane uczucieWhere stories live. Discover now