29

3.4K 129 1
                                    

Staliśmy przy barierkach i patrzyliśmy na nocną panoramę Paryża, z oświetlonymi atrakcjami. Widok był... cudowny. Żadne zdjęcie nigdy nie opisało tego widoku. To po prostu trzeba zobaczyć na żywo.

Oparłam głowę na ramieniu Kyler'a, a on objął mnie ramieniem.

- Dziękuję ci. Jest wspaniale - powiedziałam patrząc w dal.

- Dla ciebie wszystko - odpowiedział i mocniej mnie przytulił.

W dole było widać wielki zegar odliczający czas do nowego roku.

- Jeszcze 30 sekund - powiedziałam i patrzyłam jak Francuzi zaczynają się rozbiegać i przygotowują fajerwerki.

- 10...9...8...7...6...5...4...3...2...1...0...Nowy Rok! - echo ich głosów rozniosło się po całym Paryżu. Chciałam złożyć życzenia noworoczne Kyler'owi, ale on wtedy bez żadnego uprzedzenia wpił się w moje usta.

W pierwszej chwili byłam zaskoczona, ale po chwili oddałam pocałunek i zarzuciłam mu ręce na szyję. Złapał mnie w pasie i mocniej do siebie przyciągnął. W tym pocałunku pokazał mi pełnię uczucia, które do mnie żywił, z resztą ja nie pozostawałam mu dłużna.

- Szczęśliwego Nowego Roku, Mia - powiedział opierając swoje czoło o moje. Uśmiechnęłam się.

- Szczęśliwego Nowego Roku - powiedziałam również szeptem. Podszedł do stolika i złapał dwie lampki szampana i wyciągnął jedną w moją stronę. Podziękowałam mu skinięciem głową i złapałam szampana.

- Jakieś życzenia noworoczne? - zapytał i upił łyk napoju.

- Tak, ale musiałbyś mi pomóc w jego zrealizowaniu - powiedziałam, a on złapał moją dłoń i złożył na niej czuły pocałunek i cały czas patrzył mi w oczy.

- Dla ciebie wszystko - posłałam mu blady uśmiech i wzięłam się w garść, bo głos uwiązł mi w gardle - Więc co to za życzenie?

- Żeby przez cały czas tak było - powiedziałam nieśmiało, a on pocałował mnie w policzek i wyszeptał do ucha.

- Jeżeli tylko będziesz mnie potrzebowała i chciała, będę przy tobie - przytuliłam się do Kyler'a i schowałam twarz w zagłębieniu jego szyi.

- Dziękuję, że jesteś - wyszeptałam.

- Zawsze będę - zapewnił.

Do hotelu wróciliśmy wszyscy razem, bo później postanowiliśmy pójść jeszcze na koncert noworoczny, przez co wróciliśmy około 3 nad ranem.

Następnego dnia zwiedzaliśmy cały Paryż, aż do wieczora, bo później musieliśmy, niestety, wracać. Zwiedziliśmy dużo miejsc, między innymi Luwr, czy katedrę Notre Dame.

Każdy był zadowolony z podróży, ale żałowaliśmy, że spędziliśmy tu tylko trzy dni, a nie np. tydzień.


LightingDonde viven las historias. Descúbrelo ahora