Początek nowego życia

9 0 0
                                    

Obudziłem się i poszłem do szkoły i tu cud... Szkoła zniknęła, ale pomyślałem sobie, że nie po to moi rodzice ostatnie pieniądze po to żebym został "debilem" bez wykształcenia. Ale czułem się dziwnie
- Hej
Powiedział skądź znajomy mi głos. Obróciłem się i stała piękna kobieta w czerwonej sukni i maszczę. Była niska, gdzieś tak metr piędziesiąt cztery z tylu głowy wystawał piękny warkocz. Ta postać była brunetką i napewno dziewczyną co było widać po wielkich okrągłościach.
- Ty się tu uczys? - Powiedziała nieznajoma.
- Tak... - Powiedziałem z oburzeniem gdyż byle. Pilnym uczniem.
- Przecież wszystko umiesz. Co nie?
- Ja nigdy wszystko jeszcze przed mną...
- Odpowiedz mi na pytania. Proszę.
- dobrze.
Po pięciu godzinach pytań nie popełniłem ani jednego błędu. dziwne nie miałem tych tematów w
Szkole której się uczyłem.
- Dobra pa muszę iść już.
Powiedziała piękna pani w maszczę.
Ale po co jej maska, wiem spytam jej się. Ale jej już nie było rozpłynęła się. Przypominała mi trochę Zuzkę którą chciałem dziś przeprosić i znowu się z nią omówić... Bo się w niej zakochałem. Mocno i nie wierze żeby to było zauroczenie. Pójdę se do parku tam wszystko obmyślę

Wielki senWhere stories live. Discover now