1. Pomyłka

6.3K 347 75
                                    

- Kameleon, sławny na cały Nowy Jork przestępca, podłożył bombę pod jednym z samochodów. Spowodowało to duży wybuch, przez co policja szybko znalazła się na miejscu. Jeszcze tego samego dnia obrabował jeden z banków znajdujący się na drugim końcu miasta. Na szczęście nikt nie został ranny, jak przy ostatniej próbie kradzieży, gdzie zostali zastrzeleni z zimną krwią dwaj ochroniarze. Władze podejrzewają, że bomba to była dywersja, mająca na celu kradzież pieniędzy. Pomimo codziennych patroli, policja nie radzi sobie, o czym świadczy fakt, że przestępcą może być każdy z nas. Potrafi zmienić się w każdego, kogokolwiek zobaczy. Podejrzenia padają na mutantów, którzy być może stoją za licznymi przestępstwami i zabójstwami. Prezydent poprosił znaną na cały świat drużynę Avengers o pomoc w tej sprawie. Oto co powiedział jeden z jej członków, Tony Stark.

Na ekranie ukazał się przystojny miliarder, ubrany w elegancki garnitur. Brązowe włosy wraz z zarostem, lśniły w słońcu, dodając mu jedynie uroku. To by wyjaśniało, dlaczego ma tyle fanek. Na nosie miał swoje przyciemnione okulary, z którymi nigdy się nie rozstawał, podczas wywiadów z prasą. Był całkiem przystojny.

- Mieszkańcy Nowego Jorku, nie obawiajcie się. Ja i moja drużyna Avengers, znajdziemy tego łotra i zamkniemy na cztery spusty, w osobiście zaprojektowanym przeze mnie więzieniu. Z normalnej celi, wydostałby się już pierwszego dnia, a tym sposobem, będziemy mieć go cały czas na oku. Nie ucieknie. Gwarantuję to wam.

Pojawiła się znów ta sama reporterka, co wcześniej.

- Właśnie dostałam wiadomość, że udało się zrobić zdjęcie zamachowcowi. Nie zostało ujawnione, przez zwiększone środki bezpieczeństwa, ale wiemy, że policja już działa. Teraz zapraszam na politykę.

Westchnęłam i poszłam w stronę kuchni, ruszając się w końcu z kanapy. Zrobiłam sobie herbatę, aby z powrotem, ułożyć się wygodnie na swoje miejsce.

W telewizji była bardzo ładna dziewczyna, około dwudziestu lat. Ubrana w białą, zwiewną sukienkę ze złotym paskiem na biodrach, wyglądała niczym sama modelka. Mówiła coś o swojej pracy w zawodzie, z uśmiechem godnym największej gwiazdy. Zapewne zęby także były robione. Ta biel, aż raziła w oczy.

,,Także chciałabym tak wyglądać" - pomyślałam.

Miałam jedynie długie czarne włosy oraz niebieskie oczy. Lekko zadarty nos i różowe średniej wielkość usta z moją lekko opaloną karnacją, nie wyglądały źle, ale pomimo zadowolenia z mojej urody, zastanawiałam się jak to jest, być blondynką za którą ciągle uganiali się mężczyźni, a nie idioci bez mózgu.

Marzenie.

Upiłam łyk, gorącego napoju.

Zaczęłam przeglądać kanały, aż natrafiłam na film ,,Aniołki Charliego". W czasie oglądania wypiłam cały kubek herbaty i przebrałam się w dżinsy oraz niebieską bluzkę z krótkim rękawem. Po skończonym filmie wyłączyłam telewizor i poszłam uczesać poplątane włosy w kucyk. Nie chciałam wyjść na miasto w rozczochranych włosach. Nawet nie chcę wyobrażać sobie min ludzi jak patrzą na moje ,,gniazdo".

Ubrałam buty i już chciałam wyjść na miasto, w celu zrobienia zakupów, kiedy usłyszałam dzwonek.

Zdziwiona, spojrzałam w stronę drzwi.

Rzadko miałam gości. Nie miałam w Nowym Jorku żadnych krewnych, a moi rodzice mieszkali we Włoszech. Rzadko ich odwiedzałam, gdyż mimo pracy, nie miałam wystarczającej ilości pieniędzy. Nikt z moich znajomych, także nie wiedział gdzie mieszkam. Zawsze byłam odludkiem. Lubiłam czasem spędzać z nimi czas, ale najlepiej się czułam w moim własnym towarzystwie.

- Kto tam? - zapytałam głośno, podchodząc do drzwi.

Patrząc przed wizjer, ujrzałam dwóch ludzi w mundurach.

Pozory MyląWhere stories live. Discover now