Notatka, która nie chce być przeczytana

465 53 51
                                    

UTWÓR W MEDIACH NAPEŁNIA CIĘ DETERMINACJĄ.

Nawet nie wiem od czego zacząć.

Po raz pierwszy od dawna, nie mam pojęcia jak sklecić proste słowa.

Poprawiałam tę notatkę wiele razy i długo wahałam się ją opublikować, że nie zliczę.

Nie znoszę pisać osobnych notatek, bo to tylko marnuje miejsce, ale dzisiaj pragnę zrobić ten jeden wyjątek. Napisać co czuję i wyjść poza obszar pisarstwa. Dlaczego?

Ilekroć coś czytałam, autorki często dopisywały informacje o swoim życiu, co było dla mnie idiotyczne. W końcu czytelnicy przyszli dla książki, a nie dla niej. Z tego względu, pisałam w szczególności tylko o samym pisarstwie lub czasem o Marvelu.

Wciąż uważam to za głupie, ale coś zrozumiałam. Dotarło to do mnie wczoraj, a dzisiaj chce się z wami tym podzielić. Zabawne, ale takie oczywiste fakty dochodzą do mnie dopiero z czasem. Potrzebowałam chwili, aby to ogarnąć. Pojąć.

Z tego powodu, ta notatka będzie o wszystkim. A może o niczym? Nie wiem, jak wy to zinterpretujecie. W końcu każdy człowiek jest inny, prawda? Może to wszystko zabrzmieć ckliwie, ale nie zależy mi na tym. Przejdźmy po prostu do rzeczy.

. . .

Wiecie, że nie miałam czasu. Najpierw rysowałam okładkę do kalendarza do bloga Handlarz Iluzji (czego wynik macie w multimediach. I pomyśleć, że coś takiego powstało w Gimpie, w dodatku myszką...), a potem chodziłam na praktyki, w jednym z hoteli. Jednak w międzyczasie zdarzyło się coś okropnego. To wydarzenie zaowocowało wiele smutnych zdarzeń w moim życiu, czego skutki są widoczne do teraz, choć też w niewielkim stopniu tych miłych, nie zaprzeczę tego. I nie piszę tego po to, aby się nad sobą użalać, jeśli tak to wygląda. To jest w pewnym sensie wytłumaczenie tego co się ze mną dzieje.

Bo od tego czasu nie mam już siły. To nie jest coś, z czym można sobie poradzić ze pstryknięciem palcami.

 To nie jest coś, z czym można sobie poradzić ze pstryknięciem palcami

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Przez to przestałam wchodzić na Wattpad, czytać.  To co sprawiało mi radość czy satysfakcję, przestało się dla mnie liczyć.

ALE.

To nie znaczy, że całkowicie zapomniałam o pisaniu. Chyba tak nigdy się nie stanie. Czy uważam, że ten czas, gdy nie pisałam uznaję za zmarnowany?

Nie.

Bo jak wspomniałam wcześniej, po czasie zaczyna coś do mnie docierać. Akurat tak było w przypadku "Piętna Róży". W końcu zdradziłam wam tytuł fanfiction z Ib. Tworzenie tego ff zajmuje dość dużo czasu, bo chciałabym wam się czymś odwdzięczyć. Bądźmy szczerzy, Pozory Mylą jest słabe. Ma słabych bohaterów, niektórzy niezgodni z pierwowzorem, logika momentami leży i większość jest tutaj tylko dla fabuły, która tylko momentami jest intrygująca. Ta historia wybija się tylko fabułą, niczym więcej. A Alex jest jedną, wielką Mary Sue, bo nie umiałam i wciąż za bardzo nie potrafię tworzyć bohaterów. Czytałam w cholerę poradników na Wattpadzie czy internecie, ale wciąż dobrzy bohaterowie wychodzą mi tylko przypadkiem.

Pozory MyląWhere stories live. Discover now