Stałam przed lustrem w swoim pokoju. Muszę przyznać wyglądałam nie najgorzej.
Miałam na sobie błękitną rozkloszowaną sukienkę. Włosy rozpuszczone lekko pofalowane.
Makijaż taki jak zawsze tylko usta zamiast błyszczykiem pomalowałam szminką. No i moje ukochane czarne szpilki:
Chciałam wyjść z domu niezauważona żeby uniknąć komentarza ze strony starszej siostry.
Wcześniej poinformowałam dziewczyny że wychodzę.
Kazałam Magdzie zająć się Natalką bo Leo musiał spotkać się z Menagerem.
Zeszłam cicho po schodach. Siostry oglądały telewizję.
Powoli zbliżyłam się do drzwi.
I wtedy go zobaczyłam!Stał przy wyjściu ubrany w białą koszulę. Włosy miał starannie ułożone.
Prawie go nie poznałam. Dotychczas chodził w bluzach albo kolorowych T-shirtach.
Chciałam podbiec i rzucić mu się na szyję ale on dał mi znak dłonią żebym była cicho.
Otworzył drzwi i wyszliśmy na zewnątrz:
- Pięknie wyglądasz- powiedział szeptem.
Chyba się wtedy zarumieniłam:
- To dokąd idziemy?- zapytałam.
- Zobaczysz- powiedział tajemniczo.
Wyciągnął w moją stronę rękę. Podałam mu dłoń i ruszyliśmy przed siebie.
Był ciepły wieczór.Słońce powoli zachodziło świecąc nam prosto w oczy. Niebo było różowo pomarańczowe co świadczyło o tym że zapowiada się piękna noc.
Szliśmy chodnikiem wzdłuż Wisły. Powoli,nie spiesząc się nigdzie:
- Zamknij oczy!- poprosił Charlie.
Trochę się bałam że na coś wpadnę więc chłopak złapał mnie w tali i wolno poprowadził mówiąc kiedy mam na coś uważać:
- Możesz otworzyć- szepnął po chwili.
Przede mna leżał koc a na nim koszyk z jedzeniem. Stałam jak słup i nie mogłam uwierzyć w to co widzę.Piękny widok na rzekę i zachodzące słońce dodawał tej chwiki niesamowity urok:
- Charlie ja... nie wiem co powiedzieć- wydusiłam.
- To nie mów nic... tylko mnie pocałuj!
Bez wachania odwróciłam sie do chłopaka który dalej trzymał mnie w tali.Zarzuciłam mu ręce na szyję i złączyłam nasze usta w długim pocałunku.
Spojrzałam mu w oczy:
- Dziękuję, jeszcze nigdy nikt nie zrobił dla mnie czegoś takiego.
Chłopak cmoknął mnie w policzek:- Cieszy mnie to że ci się podoba.
Usiedliśmy na kocu. Wyjęłam z koszyka grecką sałatkę, sok pomarańczowy i sztućce. Na deserCharlie zrobił babeczki z kolorową posypką. Wszystko było przepyszne.
Skończyliśmy jeść.Blondyn położył się na kocu a ja poszłam w jego ślady.
Spojrzałam w niebo. Miliony gwiazd świeciły nad nami:
- Popatrz wielka niedźwiedzica!- krzyknął Charlie.
- Gdzie...?- zerwałam się z ziemi rozglądając na boki.
- Na niebie!- odpowiedział chchocząc.
Posłałam mu wrogie spojrzenie ale widząc rozbawienie na jego twarzy sama się uśmiechnęłam.To był wspaniały dzień. Moja pierwsza randka przeszła oczekiwania.
Ale czy wszystko skończy się szczęśliwie?
![](https://img.wattpad.com/cover/69370120-288-k25556.jpg)
VOUS LISEZ
Bars And Melody change my life
FanfictionHej, jestem Roksana. Mam tylko 16 lat, ale bardzo szybko musiałam wkroczyć w dorosłość. Moja mama umarła, a tata zaczął pić. Prawie nigdy go nie ma. Zajmuję się całym domem, chodzę do szkoły i opiekuję sie młodszymi siostrami. Chciałabym być jak m...