20# randka z Charliem

1.5K 83 4
                                    

Stałam przed lustrem w swoim pokoju. Muszę przyznać wyglądałam nie najgorzej.

Miałam na sobie błękitną rozkloszowaną sukienkę. Włosy rozpuszczone lekko pofalowane.

Makijaż taki jak zawsze tylko usta zamiast błyszczykiem pomalowałam szminką. No i moje ukochane czarne szpilki:

Chciałam wyjść z domu niezauważona żeby uniknąć komentarza ze strony starszej siostry.

Wcześniej poinformowałam dziewczyny że wychodzę.

Kazałam Magdzie zająć się Natalką bo Leo musiał spotkać się z Menagerem.

Zeszłam cicho po schodach. Siostry oglądały telewizję.

Powoli zbliżyłam się do drzwi.
I wtedy go zobaczyłam!

Stał przy wyjściu ubrany w białą koszulę. Włosy miał starannie ułożone.

Prawie go nie poznałam. Dotychczas chodził w bluzach albo kolorowych T-shirtach.

Chciałam podbiec i rzucić mu się na szyję ale on dał mi znak dłonią żebym była cicho.

Otworzył drzwi i wyszliśmy na zewnątrz:

- Pięknie wyglądasz- powiedział szeptem.

Chyba się wtedy zarumieniłam:

- To dokąd idziemy?- zapytałam.

- Zobaczysz- powiedział tajemniczo.

Wyciągnął w moją stronę rękę. Podałam mu dłoń i ruszyliśmy przed siebie.

Był ciepły wieczór.Słońce powoli zachodziło świecąc nam prosto w oczy. Niebo było różowo pomarańczowe co świadczyło o tym że zapowiada się piękna noc.

Szliśmy chodnikiem wzdłuż Wisły. Powoli,nie spiesząc się nigdzie:

- Zamknij oczy!- poprosił Charlie.

Trochę się bałam że na coś wpadnę więc chłopak złapał mnie w tali i wolno poprowadził mówiąc kiedy mam na coś uważać:

- Możesz otworzyć- szepnął po chwili.
Przede mna leżał koc a na nim koszyk z jedzeniem. Stałam jak słup i nie mogłam uwierzyć w to co widzę.

Piękny widok na rzekę i zachodzące słońce dodawał tej chwiki niesamowity urok:

- Charlie ja... nie wiem co powiedzieć- wydusiłam.

- To nie mów nic... tylko mnie pocałuj!
Bez wachania odwróciłam sie do chłopaka który dalej trzymał mnie w tali.

Zarzuciłam mu ręce na szyję i złączyłam nasze usta w długim pocałunku.

Spojrzałam mu w oczy:

- Dziękuję, jeszcze nigdy nikt nie zrobił dla mnie czegoś takiego.
Chłopak cmoknął mnie w policzek:

- Cieszy mnie to że ci się podoba.
Usiedliśmy na kocu. Wyjęłam z koszyka grecką sałatkę, sok pomarańczowy i sztućce. Na deser

Charlie zrobił babeczki z kolorową posypką. Wszystko było przepyszne.
Skończyliśmy jeść.

Blondyn położył się na kocu a ja poszłam w jego ślady.

Spojrzałam w niebo. Miliony gwiazd świeciły nad nami:

- Popatrz wielka niedźwiedzica!- krzyknął Charlie.

- Gdzie...?- zerwałam się z ziemi rozglądając na boki.

- Na niebie!- odpowiedział chchocząc.
Posłałam mu wrogie spojrzenie ale widząc rozbawienie na jego twarzy sama się uśmiechnęłam.

To był wspaniały dzień. Moja pierwsza randka przeszła oczekiwania.

Ale czy wszystko skończy się szczęśliwie?

Bars And Melody change my lifeOù les histoires vivent. Découvrez maintenant