Zły brat | (flashfic bonus)

550 64 7
                                    

Gatunek: humor

Pairing:

Uwagi: krótki bonus, tak zwany zapychacz XD

Opis: gdy mała pokusa jest silniejsza niż dotyk widma implikacji.

      — Wróciłem – zakomunikował Hajime, wchodząc do niedużego przedpokoju, po czym zamknął za sobą drzwi.

      Pierwsze, co rzuciło mu się w słuch, to donośne chrapanie. Kiedy ruszył nieco w głąb mieszkania i zajrzał do salonu, zauważył swoją siostrę rozwaloną na kudłatym dywaniku tuż przy sofie. Jej twarz umazana była czekoladą, której niedojedzone resztki spoczywały na stoliku obok.

      Czarnowłosy westchnął krótko.

      — Shūriō... jeżeli będziesz tak spała na podłodze, to się rozchorujesz – stwierdził, odkładając swoją torbę na krzesło, a następnie stanął tuż nad brunetką. Wyglądała dosyć niechlujnie w pozycji w jakiej się znajdowała. Jej koszula miała kilka porozpinanych guziczków, a spódnica była nieco zadarta. Hajime odwrócił wzrok w bok, wzdychając z politowaniem pod nosem. Aczkolwiek po chwili jego oczy powędrowały tam, gdzie z pewnością nie powinny.

      A gdyby tak... spróbować?... pomyślał nagle, a jego policzki przybrały rozochocony odcień szkarłatu. Nie! o czym ja w ogóle myślę?! skarcił sam siebie. Ale, gdyby tak troszkę tylko... zastanowił się. Nie! Ona mnie zabije jak się obudzi...

      Hajime uklęknął tuż przy Shūriō i gorączkowo wpatrywał się w jej oblaną snem twarz.

      W sumie, nie wygląda jakby cokolwiek miałoby ją postawić na nogi... Więc może jednak... uda mi się, tak tylko troszeczkę...

      Nawiązując porozumienie z samym sobą, niepewnie wyciągnął drżącą dłoń przed siebie.

      Wiedział, że nie powinien tego robić, ale taka okazja mogła już nigdy się nie nadarzyć! Oczywiście istniała możliwość, że Shūriō mogłaby go zabić, gdyby tylko obudziła się niespodziewanie, aczkolwiek ów czyn był pokusą nie do odparcia. Dlatego po prostu musiał uważać, by nie popełnić jakiegoś, choćby najdrobniejszego błędu, bo inaczej będzie pozamiatane.

      Albo raczej on będzie zamiatał swoje zęby z podłogi.

      Kiedy ręka chłopaka była tylko o centymetr od celu, wręcz czuł już ten słodki smak triumfu.

      Boże, był naprawę złym bratem. Ale to była wina Shūriō! Nie powinna zostawiać takich rzeczy na wierzchu...

      Opuszki Hajime już niemal muskały tę istną słodkość, kiedy... w jednym momencie jego zaskoczona pikawa zamarła.

      Nadgarstek bruneta został uwięziony w stalowym uścisku i w tej samej chwili boleśnie wykręcony w sposób bardzo nienaturalny dla mechaniki unieruchomionej kończyny.

      Z zaciśniętych w wąską kreskę ust brązowookiego, wydarł się przeciągły syk i desperacko chcąc się uwolnić od tegoż niezbyt miłego doznania, jakie w istocie sam sobie zagwarantował, wyszarpnął obolałą dłoń, która niemal została wyłamana, jak gdyby nigdy nic.

      — Braciszku... – w uszach Hajime rozbił się złowieszczy ton głosu zaspanej siostrzyczki.

      I już wiedział, że nie było dobrym pomysłem...

      ...podebranie Shūriō czekolady.



____________________

Z racji tego, że wczoraj nie było rozdziału, dzisiaj daje krótki zapychacz XD

Przyznam się bez bicia, że pewnie dodałabym czwartą część, ale stwierdziłam, że moje piękne, nowe kredki przywiezione kurierem, nie mogą tak smutno czekać aż ich użyję dopiero nazajutrz ;-;

Jestem winna. Przepraszam.

Ale kocham swoje kredki ♥ XD

Granica przyjaźni → Oikawa Tōru x OC ⌇⌇ «Haikyuu!!»Where stories live. Discover now