Ona na ciebie nie zasługuje...

941 30 9
                                    


Jasmine, z pozoru tylko zwykłe imię. Lecz jeśli zagłębić się bardziej w jej historię, można przekonać się, że za tym zwykłym imieniem kryje się niezwykły charakter, przebojowa dziewczyna z duszą towarzyską, a także jedyna w swoim rodzaju osiemnastoletnia, wygadana nastolatka, która pomimo młodego wieku, wie wystarczająco dużo o życiu.
Jasmie mieszka w pięknej i ciepłej Kalifornii, dokładniej w samym sercu Los Angeles. Ma jedną siostrę, która nazywa się Mia i jest od niej o rok młodsza. Ma też brata bliźniaka - Jack'a, John, jest od niej młodszy o rok i jest bliźniakiem Miji, był też Scoot o rok od niej starszy, bardzo się lubili, gdyby nie tragiczny wypadek. Scoot był amerykańskim żołnierzem. Pewnego dnia został wysłany na wojne do Afganistanu. Kiedy jechał wojskowym samochodem wraz z chłopakiem Jasmine, wjechali na minę. Niestety nikt nie przeżył. Ostatnim bratem jest Mat, który jest od niej o dwa lata starszy. Jasmine wiodła dosyć spokojne życie. Codzienne imprezy w najlepszych klubach w LA, zakupy w najdrozszych sklepach, ciągle podróże. Kto nie marzy o takim życiu? chyba każdy! Tylko, że był tego jeden minus... Jasmine była znana. Niestety nie tylko wśród znajomych ze szkoły. Była znana przez cały świat. A zasłynęła z tego głównie przez sławnych znajomych. Jej najlepszą przyjaciółką była Kylie i Kendall Jenner, ale to z tą pierwszą najbardziej się przyjaźniła. Obie dziewczyny zapraszane były na prawie wszystkie gale na całym świecie. Jasmine miała też najlepszego przyjaciela. Nazywał się Peter Gene Hernandez, bardziej znany pod imieniem Bruno Mars. Dwudziesto cztero letni piosenkarz, który preferował nie dzielić się ze światem swoim życiem prywatnym. Można powiedzieć, że technologia nie była mu pisana, dlatego z każdym drobiazgiem jechał do swojej wieloletniej przyjaciółki, którą zaczynało to już coraz bardziej denerwować. Nie raz usłyszał od niej że żyjemy w XXI wieku i że niedługo ona będzie musiała mu włączać laptopa...
Tego dnia w Los Angeles była tak świetna pogoda, że Jasmine, korzystając z tego, że nikogo nie ma w domu postanowiła zrobić sobie wolne od wszystkich serwisów społecznościowych i telefonu. Po zjedzeniu śniadania poszła poleżeć na jednym z leżaków stojących przy jej ogromnym basenie. Niestety jej odpoczynek nie był zbyt długi. Po zaledwie paru minutach w jej wielkiej villi rozległ się donośny głos dzwonka do drzwi. Poirytowana dziewczyna z niechęcia wstała z leżaka i poszła przez ogromny salon i korytarz prosto do drzwi. Kiedy je otworzyła, tylko utwierdziła się w swoich przekonaniach kto mógł stać po drugiej stronie. Był to oczywiście Bruno!

- Mów szybko z czym ci Hernandez znowu pomóc. Tym razem kolejny post na Twitterze czy zdjęcie na instagram?

- Tym razem... nic z tego! Zobacz co dzisiaj przyszło pocztą! - powiedział podekscytowany Mars.

- No co tam masz. - Jasmine wyrwała mu z ręki białą kopertę.

Kiedy wyciagnęła jej zawartość była bardzo dumna ze swojego przyjaciela. W środku znajdowało się zaproszenie na galę rozdania nagród Grammy.

- Jasmine to zaproszenie jest podwójne.

- To życzę ci dobrej zabawy z Jess...

- Tylko, że ja nie chcę z nią iść. Znowu będzie mi marudziła, że jest już późno i żebym ją odwiózł do domu. A poza tym obiecywałem ci kiedyś, że jak będziesz pełnoletnia to cię zabiorę. Więc idziesz ze mną!

- Dzięki Bru. Miło z twojej strony, ale chyba nie chcę, żeby twoja dziewczyna zabiła mnie wzrokiem... przez telewizor!

- Nie przesadzaj. Ona też chodzi ze swoimi kolegami na różne imprezy i mi to nie przeszkadza.

- Ale ty i ona to dwa różne światy! Od dawna ci mówiłam, że nie pasujecie do siebie... ja naprawdę nie wiem co ty w niej widzisz... Za to ona w tobie tylko i wyłącznie... jaką niepracująca dziewczynę byłoby stać na tak drogie torebki i ciuchy???

- Yyyy... ciebie?

- Bruno do moich zarobków ty się nie wtrącaj.

- Mhm. Zrozumiano. Lepiej powiedz jak tam sprawuje się nowe Bugatti?

- A ty skąd wiesz?

- Stoi przed domem. Nie da się nie zauważyć, że to nie twoje. Ile?

- Co ile?

- Kosztowało.

- Czy to istotne?

- Nie, ale ciekawy jestem. No pochwal się.

- 10...

- Milionów???

- No... tak...

- Zdurniałaś do końca??? Tyle kasy przepieprzyć na jakiś durny samochód... Boże mógłbym za to dom wybudować. Z dziesięć domów...

- To nie jest jakiś tam samochód Bruno. To jest najnowsze Bugatti i to z edycji limitowanej!

- Ja aż się boję pomyśleć za ile ty dom w przyszłości kupisz...

- Wiesz dobrze, że jeśli coś mi się podoba to jestem w stanie wydać na to każde pieniądze.

- Dobra dobra. Lepiej zastanawiaj się w jakiej sukience pójdziesz na Grammy. To już za dwa tygodnie!

- Mam nadzieję, że pomożesz mi wybrać?

- Zawsze ci pomogę.

Po tych słowach Bruno wsiadł do samochodu i pojechał pochwalić się swojemu przyjacielowi Philowi, który razem ze swoją żoną też był zaproszony na uroczystość. W Los Angeles słońce, które za dnia nieustannie świeciło, chowało się już za oceanem. Jasmie z rodziną zjedli kolację i poszli spać. W domu w którym w ciągu dnia, było słychać nieustanne rozmowy na wiele tematów, zrobiło się cicho. Przez uchylone okno słychać było tylko przejeżdżające niedaleko samochody.

It's better if you don't understandOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz