KONIEC

220 17 4
                                        

Lata mijały coraz szybciej. Ślub Bruna i Jasmine odbył się już ponad dwa lata temu! Na miesiąc miodowy postanowili wybrać się do gorącego Meksyku. Po powrocie do Los Angeles, okazało się, że Jasmine jest w ciąży! Wszyscy bardzo się cieszyli, a tak w tajemnicy, Bruno to planował. Chanel i Chtistian, bo tak właśnie nazywały się ich dzieci, urodziły się trzynastego stycznia w urodziny Jasmine. Był to dla niej największy prezent. Na każdym spotkaniu rodzinnym, wszyscy kłócili się po kim dzieci odziedziczyły urodę. Jedni mówili, że ciemna karnacja Christiana, jest po jego tacie, a drudzy, że są podobne do Jasmine. W końcu doszli do wniosku, że urodę mają po mamie, a zapewne talent do śpiewana, będą miały po tacie. I można powiedzieć, że tak się stało. No może nie do końca. Kiedy Christian i Chanel skończyli osiemnaście lat, chłopak powiedział, że chce iść do wojska, a Chanel, że marzy jej się kariera piosenkarki. Miała cudowny głos, więc była skazana na codzienną naukę ze swoim tatą. I tak z takim nazwiskiem, mogła na prawdę dużo osiągnąć, a jak to się mówi. Spróbować nie zaszkodzi. Kiedy odchowali swoje pociechy, mogli znowu cieszyć się życiem. Od samego początku marzyli, że kiedy dzieci, zaczną żyć własnym życiem, oni zwiedzą cały świat. I tak się też stało. Chanel nie raz dzwoniła do rodziców, pytając dlaczego nie ma ich w domu, a oni odpowiadali jej, że będą za dwa tygodnie, bo akurat wybrali się na wycieczkę do Dubaju. Na korzystanie z życia nigdy nie jest za późno.

Czemu ty się, zła godzino
Z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne...

~ Wisława Szymborska

---------------------------------------------------------------------------

Dzięki za spojrzenie chociaż na tą książkę. Dzięki za wyświetlenia. Chociaż nie ma ich nie wiadomo ile, to i tak się cieszę. Dzięki za gwiazdki. Dzięki za komentarze. Sądzę, że znalazłam swoje kolejne hobby. Na początku bałam się w ogóle cokolwiek publikować i kiedy miałam już napisane 20 rozdziałów, przyjaciółki powiedziały mi, że mam to dodać. I tak też zrobiłam! Czasami naprawdę warto posłuchać bliskich ci osób. Pisanie tej książki jest dla mnie wielką odskocznią od życia i jego codziennych problemów, których wierzcie mi akurat teraz nie jest mało. Ale to nie jest miejsce, ani czas na smuty! Naprawdę jestem zadowolona z mojego dzieła i wkrótce zapraszam do czytania mojego drugiego dziecka. ❤

It's better if you don't understandWo Geschichten leben. Entdecke jetzt