Nie mam na nic siły. Czuję się jakbym właśnie umarła. Powoli otwieram oczy. Na początku oślepia mnie światło, lecz po chwili się do niego przyzwyczajam.
Znajduję się w jakimś pokoju. Nie poznaję go. Gdzie ja do cholery jestem? Głowa boli mnie okropnie. Rozglądam się po pomieszczeni. Nigdy w nim nie byłam.
Ogromny pokój w kolorach białych i fioletowych. Łóżko na środku, na którym jestem ja. Wzrokiem odnajduję drzwi. Jak najszybciej do nich podchodzę. Zamknięte.
Zrezygnowana z powrotem siadam na swoje miejsce. Nagle słyszę przekęcanie zamka. Drzwi otwierają się a przez nie wchodzi mężczyżna około dwadzieścia pięć lat.
- Wkońcu wstałaś. - mówi mężczyzna.
- Kim jesteś? - tylko tyle mogę z siebie wydusić. Mój głos jest słaby i łamiący się.
- Jestem Adam. - powiedział. Nie no serio dużo mi to mówi. - Tylko tyle powinnaś wiedzieć. - kończy.
Nie jestem w stanie nic odpowiedzieć. Nie mam na to siły. Jestem za słaba. Adam widząc, że mu nie odpowiem kontynuuje.
- Nie martw się nic ci nie zrobie, nie będę narażał się twojemu mate. Jeszcze chce żyć. - mowi. - Jestem tu aby uświadomić ci kim tak naprawdę jesteś.
Kim naprawdę jestem? O co tu chodzi? NIe rozumiem go.
- Już wyjaśniam. Wiem o tobie wszystko, nawet tego czego ty nie wiesz. Chcę ci to uświadomić, pomóc ci.
- Jak pomóc? - udaje mi się powiedzieć.
- Posłuchaj mnie teraz uważnie. - mówi poważny. - Nie jesteś człowiekiem, nie jesteś też wilkiem, nie jesteś też wampirem. - kończy bardzo spokojnie.
Jak to nie jestem ani człowiekiem, ani wilkiem, ani wampirem? To czym ja jestem do cholery?
- To czym jestem? - nie wiem dlaczego ale siły mi powracają.
- Jesteś...
************************
Nie zabijcie mnie plose.... :')
KOlejny jutro xD
Macie jakieś propozycje czym może być Mela?
Piosenka dnia to:
Black Veil Brides - Goodbye Agony
CZYTASZ
Pomoge Ci
WerewolfJest to moje pierwsze opowiadanie i mimo zażenowania jakie czuje, postanowiłam je zachować. Wybaczcie za wszelkiego rodzaju cringe, ale względy sentymentalne wygrały. MvL Ona: Amela; niedoszła samobójczymi. Gnębiona w szkole, znienawidzona w d...