Rozdział 32

6.3K 384 23
                                    

Mateusz:

Dwa dni. Dwa dni nie ma już mojej Mate. Nie wiem gdzie jest. Nie wiem co się z nią dzieje. Nie wiem z kim jest. Nie wiem kto ją ma. 

Tak starsznie się o nią boję. Czuję, że bez niej umieram. Nie ma jej, nie ma też mnie.

Wtedy... wtedy niepanowałem nad sobą. Nie wiedziałem co robię. Ja... Ja naprawdę nie chciałem jej udeżyć. Jej zachowanie torchę mnie sprowokowało. Jestem beznadziejnym Mate. Mela zasługuje na kogoś lepszego, nie na mnie. Ja... ja ją po prostu zniszczę.

- Mat ogarnij się. Znajdziemy ją. - po raz kolejny powatrzał mi mój przyjaciel. Natan jest naprawdę spoko. Znamy się od podstawówki.

- Nie... Nie... Nie znajdziemy jej. - mówiłem zrezygnowany. Tak, starciłem już nadzieję na odnalezienie swojej małej Mate.

- Nie mów tak. Napewno ją znajdziemy. 

- Wyjdź.- powiedziałem spokojnie. Nie chciałem z nikim gadać, chciałem być sam. Musiałem pomyśleć gdzie mogłaby być Mela.

- Mat...

- Wyjdź, chce być sam.

- Jesteś sam już od dwóch dni. Zrozum... chce ci pomóc. Jesteś moim przyjacielem. Zresztą jedynym przyjacielem. - uśmiechnął się blado.

Nagle poderwałem się na rowne nogi. Jak ja mogłem wcześniej na to nie wpaść. Naprawdę jestem beznadziejny.

- Ed! - krzyknąłem.

- Co Ed? - zapytał głupio Natan patrząc się na mnie.

- On... On musi mieć moją Mele.

Miałem już plan. Miałem plan jak oddzyskać moją Mate. 


******************

No witam was!

Jak wam życie mija?

Jak myślicie, Mat znajdzie Mele? Odbierze ją Edowi?

Ważna wiadomość! 

Do końca zostały trzy rozdziały xD


Pomoge CiWhere stories live. Discover now