1

2.6K 157 16
                                    

*historia zaczyna się w połowie wakacji po piątym roku nauki w Hogwardzie *

  Na  Privet Drive 4, ulicy gdzie wszystkie domy są identyczne, a 'normalność' to główne słowo w codziennej rutynie dnia, każda rodzina wiedzie spokojne, idealnie ustatkowane życie. Z wyjątkiem jednej. W domu tym dzieją się rzeczy, które przerastają wszystkich, którzy nie wiedza o skrywanej tajemnicy.

  Państwo Durshley starają grać dobra minę, do złej gry, kiedy wydaje im sie, ze wszystko jest dobrze, pojawia sie On - Harry Potter. Dwa miesiące każdego roku musi siedzieć w pokoju na pierwszym pietrze, poniewierany, głodzony, wyśmiewany...

Jednak nadszedł czas, kiedy się sprzeciwił, nie miał zamiaru robić im "problemu"

Równo o godzinie 12, Harry spojrzał w pęknięte lustro wiszące nad szafka, zrobił głęboki wdech i zszedł na dół, ciagnąć za sobą torbę z rzeczami i swój kufer który podstępem zabrał, gdy wujek Vernon próbował schować tam gazety o nieprzyzwoitej treści przed żona.

Pewnym krokiem staną w balustradzie drzwi do salonu, gdzie dwójka ich siedziała na sofie i jak domyślał się Harry - Dudley siedział w kuchni i wyżerał z lodówki.

-Dziękuje na "opiekę", ale to juz chyba ostatni raz kiedy was widzę wiec, narazie - z lekkim uśmieszkiem na twarzy i skrytym strachem w sobie skierował wzrok prosto na gruba twarz wuja. Miał juz dość.

W przeciągu dwóch sekund twarz Vernona zrobiła się czerwona jak burak, w przeciwieństwie do ciotki, która zbladła i rzuciła szybki spojrzenie na Dudley'a, który umazany tortem spoglądał to raz na mnie to na rodziców.

-Cos nie tak, wujku?

-Ty mały, niewdzięczny, głup... - podnoszące sie ciało grubasa wyładowało tu z przed końcem różdżki Harry'ego.

-Jeszcze jedno słowo, jedno - groźba, chłopak nie był pewien czy mu sie to nie śni, nigdy nie był wstanie nic powiedzieć, a teraz ? Skąd znalazł ta sile?

-Miłego dnia - i juz stał przed domem. Na Privent Drive 4, patrząc i mówiąc sobie w duchu, ze nigdy nie prześpi tu juz ani jednej nocy.

Teraz droga będzie o wiele trudniejsza, gdzie i jak ma iść?

Pierwszy rozdział, jestem z niego zadowolona :) bardzo proszę o komentarze i gwiazdki :) będę wdzięczna za krytykę jak i miłe komentarze :) pamiętajcie Kochani ze to motywuje ;)

Kochasz Mnie, Harry?Where stories live. Discover now