Biznesmen

2.5K 57 4
                                    

  Nie dodał się rozdział i odkryłam to dopiero teraz :")))))) BRAWO JA




"Dzisiaj od rana było pięknie i słonecznie, dlatego postanowiłem, że ruszę w końcu tą moją seksowną dupę i zrobię porządki. Znalazłem pełno fantów na przykład popsute kajdanki z chińskiego sklepu czy pudełko zużytych prezerwatyw o.o Naprawdę nie wiem co one robiły pod łóżkiem po takim czasie, ja wiem, że rzadko kiedy tam zaglądam (Oprócz tego razu, gdy wpadł tutaj wujek Chanyeola, starszy od niego i ode mnie o dziesięć lat, wtedy po prostu nie dotarliśmy do łóżka skończyliśmy obok, a że brał mnie od tyłu to no...). No ale też bez przesady one musiały mieć już z pół roku, aż dziw, że się ruszać nie zaczęły... Boże za rzadko sprzątam, ostatnio to było przecież te pół roku temu...
No ale dalej brnąc w opis mojej dzisiejszej przygody, około dwunastej odwiedził mnie Channie... Przeczytał oczywiście (nie byłbyś sobą gdybyś tego nie zrobił prawda?) wpis z wczoraj, po czym pochwalił mnie, że go posłuchałem, a zaraz potem zbeształ, że jak ja mogę tak krzywdzić Kyungsoo... I jeszcze miał pretensje, że jak ja tak mogę; -; i nie docierało do niego, że po prostu inaczej nie umiem... że nie umiem się oprzeć swojej chcicy. Przecież zaznaczyłem to we wpisie z wczoraj! Może po prostu nie umie czytać ze zrozumieniem...
Zjedliśmy razem obiad, który wielkolud nam ugotował a po posiłku bardzo szybko pan Park się zmył pod byle pretekstem. Pewnie dlatego, że dla żartów chciałem dać mu buzi i trochę się o niego po ocierać ;_;
No ale skoro mi uciekł to posprzątałem po obiedzie i akurat jak skończyłem z nieba lunął deszcz... Nie znoszę gdy pada, nie dość, że jest nudno, to jeszcze żadne ciacha z sąsiedztwa nie chodzą po ulicach;_; czasami jak jest ciepło to nawet chodzą bez koszulek i wtedy po cichu urządzam sobie fanboy hour *-*
Miałem też przez taką pogodę strasznego doła, dopóki nie zabrzmiał dzwonek do drzwi. Najpierw myślałem, że to Chan wrócił i zmienił zdanie co do ocierania i w ogóle B) Naprawdę chciałbym zobaczyć czy mój wielkolud( tak czasem na niego mówię, ale tylko, gdy jestem sam) umie coś więcej niż walenie sobie do ekranu. Przyznam, że tak długo jak się znamy nie widziałem go z nikim, ani nie słyszałem od niego by z kimkolwiek spał. Wiem jednak, że tak jak ja jest homo.
Teraz to koniecznie muszę schować ten zeszyt, żeby Channie się do niego nie dobrał i tego nie przeczytał.
No dobra, ale to przecież nie koniec opowieści. Otworzyłem wtedy drzwi, ale ku mojemu niezadowoleniu i kompletnemu zdziwieniu stał przede mną kompletnie mokry blondyn w garniaku. Spytał mnie grzecznie czy nie mógłby skorzystać z telefonu by zadzwonić po pomoc drogową. Wiem, że to brzmi jak kiepski scenariusz do pornola, no ale cóż bywa... Przestał nim być, gdy wytłumaczył czemu nie użył swojego telefonu, okazało się, że jeździł swoim autem po okolicy, szukając pokemonów i mu telefon padł, a gdy wracał do domu to spod maski zaczęło dymić... A myślałem, że to ja mam pecha w życiu.
Przez to, że facet potrafił używać psiego wzroku, a przez jego mokrą koszulkę prześwitywał wyrzeźbiony brzuch, zgodziłem się by użył mojego telefonu i zaprosiłem go do środka. Chcica mi się w tamtym momencie włączyła... Pobiegłem po ręczniki jednak w środku drogi zaliczyłem facepalm i wróciłem do gościa. Przecież nie będzie tam stał i moknął! Chwyciłem jego dłoń, którą jak na faceta miał naprawdę delikatną, po czym zaprowadziłem go do łazienki, mówiąc przy tym, że zadzwoni później, najpierw powinien się przecież wysuszyć. We wcześniej wspomnianym pomieszczeniu dałem mu te cholerne ręczniki i spytałem czy nie potrzebuje czegoś jeszcze. Stwierdził, że nie, więc naprawdę miałem zamiar wyjść, ale no... zaczął rozpinać guziki tej przeklętej mokrej koszuli, w dodatku robił to tak irytująco wolno jakby miał wszystko w dupie. Wkuło mnie to... i do tego jeszcze dodatkowo nakręciło moją chcice... Jebłem tekstem, że jest strasznie wolny, więc ja to zrobię, bo powinien jak najszybciej się umyć, by przypadkiem się nie zaziębić i sam zacząłem go rozbierać. Szybko, bez zbędnych słów pozbyłem się jego koszuli, przygryzając przy tym seksownie wargę. Tak robiłem to świadomie, nie moja wina, że był taki seksowny i nawet nie protestował, po prostu dawał mi się rozbierać!
Z resztą po chwili już mnie całował, wracając jakieś kąśliwe uwagi na temat jaki łatwy jestem i że nawet nie musiał się starać by wyrwać taką dobrą dupę.
Nie przeszkadza mi jak ktoś źle o mnie mówi, w sumie to częściowo źle, bo to, że jestem ładny to raczej komplement jest. Tak więc zamiast prysznica zaproponowałem naprawdę długą kąpiel, podczas której pozwoliłem by mówił do mnie takie rozpalające i jednocześnie ubliżające mi rzeczy, niskim tonem nawet uroczo czasem sepleniąc. Spytałem go o imię, dzięki czemu dowiedziałem się, że muszę jęczeć Sehun podczas seksu... Znacz... Muszę xd chciałem je jęczeć, przy tak przystojnym i seksownym mężczyźnie jak on.
Gdy skończyliśmy, okazało się, że w odwiedziny wpadł mój przyjaciel Lu Han, który jak tylko zauważył Sehuna jakoś tak stracił całą swoją pewność siebie i cały wieczór siedział spięty. Mój gość szybko sobie poszedł, zaraz po tym jak zadzwonił po pomoc drogową i podebrał mi dresy :( no wybaczę mu, skoro obiecał je zwrócić. Jak wyszedł dowiedziałem się, że jest on crushem Lu z pracy... Wice dyrektorem największej firmy modelingowej w Miami, więc i szefem Hana... Do tego to przyjaciel Chanyeola... Przecież on mnie zabije; _;
Na pocieszenie i przeprosiny za to zjadłem z moim małym jelonkiem lody i trochę się przelizaliśmy~ Dla mnie dzień zakończony idealnie *-*
Do napisania jutro pamiętniczku :P

Pamiętnik SeksoholikaWhere stories live. Discover now