Rozdział 8 i kolejne fakty o Agu xd

179 20 12
                                    

Aniela

Kiedy skończyłyśmy zlecenie postanowiłem odwiedzić mojego znajomego Nathan'a. Dawno go nie widziałam....odkąd "ucze się" nie mam czasu na znajomych, a jak już to tylko czas z Alą.

(●♡∀♡)(●♡∀♡)(●♡∀♡)(●♡∀♡)

Spacerowałam w stronę jego domu. Oby się nie wyprowadził....

Cole

Kurwa! Ale mam kaca....Co to list?!

"Dziękuje za wspaniałam noc. Ale nie licz na więcej."

Nie!  Ja pierdole nie zrobiłem tego. Nie chciałem się pieprzyć z jakąś dziwką. Skoro nie pamiętam to nie uznaje się to jako pierwszy raz.....chyba. Muszę znaleźć Aniele...albo nie pogadam z Michael'em, ale w swoim czasie.

(●♡∀♡)(●♡∀♡)(●♡∀♡)(●♡∀♡)

Po porannej toalecie ubrałem się i udałem do Michael'a bo jest misja. Podobno napad na bank, grubo (i te skojarzenie xd). Mam nadzieje, że Aniela nie ma kłopotów, ale jej brat jest spokoju i ojciec...

Aniela

Eh...wyprowadził się. Szkoda, no nic wracam do domu.
Super Cole tutaj....ehh no trudno nie mogę pokazać, że jestem jakimś dzieciuchem i nie mam odwagi na niego patrzeć. Spacerowałam dość średnim tepem i na moje zasrane szczęście....

Cole: Aniela co ty tu robisz?

Ja: Spaceruje.

Cole: Tu nie zawsze jest bezpiecznie.

Ja: Hahaha i mówisz to mi? Mów to swojej dziuni.

Cole: Widziałaś?

Ja: Nie kurwa gołąb wyćwierkał.,.

Cole: Przepraszam.

Ja: Ale za co? Za nic bo nie jesteśmy razem, a po tym wszystkim nawet nie żałuje....pa.

Cole: Aniela...

Biegłam w stronę domu, a on stał smutny.

(●♡∀♡)(●♡∀♡)(●♡∀♡)(●♡∀♡)

W domu chciałam obejrzeć telewizje, ale Brian oglądał. A kiedy ładnie go poprosiłam to uderzył mnie....taaa i to tak, że rana nie wyglądała fajnie. W kuchni szukałam lodu by ochłodzić ramię.

Cole: Michael?...A-Aniela?

Ja: Nie dziś się ja tu mieszkam.

Cole: Ale to na...

Zasłoniłam lodem by nie widział, ale oczywiście musiał podejść i zabrać lód. Zdziwiło mnie, że schylił się i delikatnie pocałował. Odsunełam się i przyłożyłam lód...

Cole: Kto cię pobił?

Ja: Upadłam na szafkę.

Cole: A...

Ja: Nic mi nie jest, a tata jest w garażu. Chyba wiesz gdzie.

Minełam go i udałam się do pokoju....Gdybym mogła to bym chciała zamieszkać z wujkiem. Jedyny rozumiał i kochał jak córkę.

Michael

Wszystko gotowe, Lester skąbinował broń, mam do pomocy Cola i potrzebuje jeszcze dwóch. Może młody mi pomoże byle by dobrych.
O o wilku mowa.

Ja: Fajny wóz co nie?

Cole: Tak....Michael czy wy macie problemy?

Ja: Nie. A co?

Ninjago GangstaWhere stories live. Discover now