Telefon

3.6K 222 83
                                    

Minęła godzina, odkąd Gargamel opuścił mieszkanie Ahusa z impetem.
Było już po północy, a Ahus nawet nie myślał o spaniu.
Jedyne, na co miał ochotę to się najebać do nieprzytomności, ale gdy tylko brał do ust alkohol, robiło mu się niedobrze, więc odrzucił ten pomysł.
Wczesniej nie podejrzewał, że można tak spierdolić wieloletnią znajomość w jeden wieczór. Jak widać można.
Cała złość na Gargamela wyparowała, gdy tylko brunet zamknął za sobą drzwi.
Już nie chciał go sprowokować. Chciał go błagać na kolanach, żeby wrócił. Jednak Ahus tylko stał w miejscu, jak zamurowany.

"Nienawidzę cię"

Gargamel wypowiadał to zdanie w kółko i w kółko w jego głowie. Kacper będzie je pamiętał do końca życia, wyraz jego twarzy i ton głosu. Czy to będą ostatnie słowa, jakie od niego usłyszy? Może nigdy sie nie pogodzą?
Ahusa nawiedzały czarne myśli. Wrócił pamięcią do momentu, gdy się poznali.

Ahus, który nie był jeszcze wtedy Ahusem, tylko po prostu Kacprem Kityńskim, znalazł filmik Gargamela na youtube. Samemu Gargamelowi wtedy jeszcze dużo brakowało do tego fejmu, jaki miał dzisiaj. Nawet nie nosił wtedy okularów. Miał gorszej jakości kamerę. Ale Kacprowi się spodobał.
Znaczy... spodobał mu sie kontent na jego kanale, to, o czym mówił i w jaki sposób.
Postanowił do niego napisać. Zbierał sie do tego aż dwa dni. Nawet pamiętał ich pierwszą wymianę zdań, jeszcze w prywatnych wiadomościach, nie na fanpage.

"hej, fajny filmik, ten o fotoblogach. ogólnie dobrze gadasz, masz ode mnie suba"

Gargamel, a właściwie to Kuba Chuptyś, odpisał mu po dwóch godzinach.

"hej, fajnie wiedzieć, że ktoś mnie ogląda. i dzięki za suba"

I jakoś tak z każdym filmem Ahus pisał mu swoje opinie (zawsze pozytywne), Gargamel mu dziękował, dyskutowali.
Zaczęli pisać ze sobą regularnie. Gargamel dodał go do znajomych na fb i Kacper z dnia na dzień dowiadywał się coraz więcej o tym młodym youtuberze.
Gdzie chce studiować, jakiej muzyki słucha, jakie lubi filmy, dlaczego nagrywa filmiki na yt. Już nie był dla Kacpra tylko jakimś przypadkowym kolesiem z youtube'a, ale dobrym kolegą.

Po jakichś trzech miesiącach ich facebookowej znajomosci, Ahus wysunął propozycję spotkania. Był lipiec 2013 roku.

"a może byśmy sie spotkali? i tak są wakacje"

"o ile gdzieś nie jedziesz", dodał po chwili "bo ja nie"

Kuba wyświetlił, ale nie odpisał. Ahus przestraszył się, że to jednak za wcześnie, że Gargamel jeszcze na tyle go nie lubi, żeby sie z nim spotykać. Albo co gorsza w ogóle go nie lubi.

"jeśli chcesz, oczywiscie. jak nie to spoko"

Dopisał w panice. Oczywiście jakby Gargamel odpisał, że nie chce się z nim spotkać to wcale nie byłoby "spoko", ale Ahus mógł to przeboleć. Chyba.

Nagle, obok nazwiska Kuby pojawiły się trzy kropki, co oznaczało, że kolega coś pisze. Ahus z nadzieją oczekiwał na pozytywną reakcję.

"pewnie, że bym chciał :D
też mam teraz duzo czasu"

Kacprowi serce zaczęło szybciej bić. Uśmiechnął sie do monitora chociaz dobrze wiedział, że Kuba tego nie zobaczy. Jego dłonie drżały lekko, jak przesuwał palcami po klawiaturze, by odpisać.

"super"

Potem ustalili termin ich pierwszego spotkania, które miało odbyć się w Warszawie. Kacper powiedział sobie, że nie będzie go pytał, czy moze się u niego zatrzymać tylko przenocuje w hostelu.

Dobre Fanfikowe // gahus gargahus czy jeden kijWhere stories live. Discover now