Rozdział 46

133 24 18
                                    


Mercedes

Luke po dowiedzeniu się tej jakże dla nas wszystkich szokującej wiadomości, siedzi na kanapie jak sparaliżowany.
Po jego zachowaniu i mimikach twarzy nie widać, aby chłopak był smutny, czy zły, tylko raczej zszokowany i zakłopotany.
Dziwne, może on jakoś inaczej przeżywa, to czego się przed chwilą dowiedział, albo jeszcze nie przetrawił do końca tej informacji.
Nie wiem jak się teraz może czuć, ale wiem jak zdrada działa na człowieka. To musi być dla niego bolesne, jeżeli naprawdę ją kocha.

Chłopak po dość długiej chwili naszego oczekiwania na jego reakcję, poruszył się w fotelu, założył nogę na nogę i skierował swój wzrok na Alex, która stała w tym samym miejscu co wcześniej.
Była to dla niej dość niezręczna sytuacja, ale rozumiem, że robiła to dla dobra Luke'a, chociaż wiem, że miała w tym też jakaś drugą korzyść. To trochę głupie przebyć tysiące kilometrów, aby powiedzieć mu tylko tą jedną informację, mogąc równie dobrze wysłać mu to na prywatnego e-maila, albo w dość typowy sposób napisać na Facebook'u.

-Masz dowody?- powiedział chłopak przerywając tą niezręczna ciszę.

-Tak, mam zdjęcia- powiedziała dziewczyna szukając telefonu w torebce.

-Nie trzeba- Luke podniósł ręce do góry, aby zaprzestała temu co robi- Z kim mnie zdradziła?

- Z dziewczyną. Z tego co wiem nazywa się Susan i jest...

-Stop, wystarczy- wstał z miejsca kierując się do pokoju gościnnego- Mam juz na to wyjebane- krzyknął, zatrzaskując za sobą drzwi.

Takiej reakcji się nie spodziewałam. Myślałam, że będzie chciał wiedzieć coś więcej, wysłuchać dziewczyny do końca, ale jemu po prostu to wisi i powiewa.
No cóż, za krótko znam tego człowieka, aby znać na wskroś jego zachowanie w niektórych momentach.

-Siadaj Alex.- powiedziałam do odrobinę wystraszonej dziewczyny- Zrobić Ci coś do picia, albo do jedzenia?

-Możesz zaparzyć herbatę-odpowiedziała mi życzliwym uśmiechem.

Nie chciałam zostawiać dziewczyny samej, także przed udaniem się do kuchni pobiegłam do jednego z pokoi, złapałam Caluma za ramię i zaprowadziłam go do salonu, gdzie kazałam mu siedzieć dopóki nie wrócę.
On w trakcie tego wyrywał się i krzyczał, że chce go uprowadzić, ale i tak wiedział, że nic mu to nie da i ma robić to co mu karze, jakkolwiek to brzmi.
Gdy byłam już w kuchni, nalałam wody do czajnika, wyjęłam szklanki i wsypałam do nich herbaty.
W trakcie czekania na ugotowanie wody postanowiłam wyjąć telefon i napisać do Hemmingsa.

Mercedes96-Luke5SOS

Mercedes96- Jak się czujesz?

Luke5SOS- Wspaniale. :)

Mercedes96- Halo halo, do mnie niewysyła się kropek nienawiści wiesz?

Luke5SOS- Sorry...

Luke5SOS- Mer...

Luke5SOS- Przyjdź do mnie, potrzebuje Cię

Mercedes96- Za chwilę będę

Usłyszawszy dźwięk, który zawiadamiał mnie o tym, że woda została ugotowana, zalałam herbatę wrzątkiem i zaniosłam szklanki, oraz cukiernice do salonu.
Calum zajęty był rozmową z Alex, także położyłam przed nimi napój i po usłyszeniu cichego dziękuję z ust obojga, poszłam do pokoju Luke'a.











Nie Znasz Mnie I L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz