Rozdział 16

2.3K 205 28
                                    

( Kontynuacja rozdziału 14 i dzieje się w tym samym czasie co rozdział 15 )

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Puppet obudził się zalany potem. Nie myśląc długo sięgnął po telefon i zadzwonił do jedynej osoby, która mogłaby mu pomóc w tej sytuacji. 

- Cześć Helen, śpisz? 

- Najwyraźniej już nie - powiedział zaspany brunet. 

- Słuchaj, muszę do ciebie przyjść

- Puppet, jest w pół do pierwszej a ja... 

- A ty nie masz jutro wykładów, bo twój wykładowca jest chory

- Skąd to wiesz? 

- Zapomniałeś, że umiem czytać w myślach

- Okej, przychodź, ale pogadamy dopiero rano

- Świetnie

Następnego dnia

- Więc co się stało? - spytał Helen podając Puppetowi kubek z ciepłą kawą. 

- Rozmawiałem z NIM wczoraj

- CO!? Ale jak? 

- Gadaliśmy, gdy spałem i jeszcze bardziej utwierdziłem się w przekonaniu co chcą zrobić

- Zamorduję Slendera - powiedział Helen i wstał ubierając buty i wychodząc. 

- To się bardzo źle skończy... - mruknął do siebie Puppet. 

Rezydencja Slendermana, kilka minut później

- Witaj Helen, dawno się nie widzieliśmy

- Tak, chłopcy są w domu? 

- Nie, wrócą za pół godziny. Przyszedłeś do nich? 

- W sumie chciałbym porozmawiać z tobą

- Dobrze, w takim razie chodźmy do mojego biura - powiedział Slender i teleportował ich do biura. 

- Dlaczego? 

- Chyba nie rozumiem

- Dlaczego chcesz ich skrzywdzić, dlaczego chcesz zamordować te niewinne dzieci!?

- Helen opanuj się! Nie wiem o czym mówisz!

- Nie udawaj głupka! Współpracujesz z tym wytworem szatana! Wychowywałeś ich a teraz tak po prostu zabijesz!? 

- Tego już za wiele - powiedział Slender obejmując Helena mackami i podnosząc na wysokość jednego metra od ziemi. - Jeśli cokolwiek im powiesz obiecuję ci, że czeka cię coś znacznie gorszego niż śmierć. Rozumiemy się? - Helen tylko kiwnął głową, ponieważ nie mógł nic powiedzieć, gdyż Slender dusił go w szyję i spadł na podłogę z impetem czując jak na jego ciele pojawiają się zacięcia, rany i siniaki. - A teraz spadaj, tylko pamiętaj, że przy chłopcach masz zachowywać się normalnie

Helen pomimo, że był cały obolały uciekł z rezydencji jak najszybciej mógł. W domu czekał na niego Puppet, który czekał z apteczką i opatrzył jego rany. 


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Uznałam, że napiszę nowy rozdział pomimo tego, że źle mi się pisze za dnia. Planuję jeszcze jeden rozdział na dzień dzisiejszy. Chciałabym również podziękować za bardzo ciekawą konwersację o skarpetkach pod ostatnim rozdziałem :'D. 

Do zoba goferełki ;*

Chcę być twoim gofrem... (TicciMask)✔Where stories live. Discover now