#4

46 1 3
                                    

*Anabel

-Hej Anabel szukałem Cię! Gdzieś Ty była?! Krzyczał  Martin

-a po co mnie szukaleś? Odpowiedziałam spokojnym tonem nie to co on. I rozmyślałam co ten podrywacz znowu ode mnie chcę?

-~odezwał się tym samym przerywając mi moje rozmyślania~
-Chciałem odnieść Twoje bagaże ślicznotko

~mówiąc ostatnio słowo puścił do mnie oczko. Na co ja nie zareagowałam.

Kolejny raz zaczęłam rozmyslać co mu odpowiedzieć czy powiedzieć, zauważyłam, że podrywasz kolejną laskę i nie chciałam przerywać bądź stwierdziłam że nie chciało mi się Ciebie fatygować do tak krótkiego kursu i stwierdziłam, że dam radę. Albo nie widząc Cie stwierdziłam, że wezmę moje bagaże i je zaniose.

Już myślałam aby zacząć odpowiedź w myślach.
Kiedy po raz kolejny przerwał mi moje rozmyślanie słowami

-"a więc?"

Poczekałam kilka sekund kiedy mu odpowiedziałam, że widziałam go jak podrywał jakąś laske i nie chciałam mu przerywać. Więc poszłam.

A on się zapytał jak? Kiedy? A potem dodał:
-Przecież jak weszłaś do domku kierowniczki usiadłem na schodach i czekałem.  Tylko odeszłem na chwile do łazienki. Jak wróciłem to Ciebie już nie było przy domku szefowej.

Sadzę, że nazwał kierowniczke szefowa na rozluźnienie rozmowy, nie udało mu się. Byłam wciąż poirytowana.

-Może i byłeś w tej łazience, ja nie wnikam. Ale kiedy wyszłam z pogawedki to stałeś przed łazienką i filtrowałeś z jakąś dziewczyną.

Anabel(zawieszone)Where stories live. Discover now