Odwiedziny w Dworze Malfoya

9.8K 758 417
                                    

- Jesteś świadom, tego, jak to może się potoczyć, prawda? - zapytał Harry rzucając nerwowe spojrzenia metalowej bramie, z którą wiązały się nieprzyjemne wspomnienia.

Draco machnął ręką, a brama uchyliła się przed nim.

- Upewniłem się, że moja matka będzie przy tym.

Harry zbladł, ale poszedł posłusznie za blondynem.

- A jeśli Lucjusz postanowi nie akceptować tego tak w pełni?

- Będzie miał problem. Moja matka nie pozwoli by włos ci z głowy spadł. Tak jak ja. Jeśli ojciec tego nie zaakceptuje, będzie miał twardy orzech do zgryzienia. Poza tym, już raz z nim walczyłeś, prawda?

Potter przełknął ślinę i rozejrzał się po ogrodach Dworu.

- Dawał mi wtedy fory, bo miałem Przepowiednię.

- A teraz jesteś dorosły - podchwycił, przechodząc przez olbrzymie drzwi. - Tylko błagam, nie trzęś się tak. To jest nieeleganckie. Poza tym, ojciec będzie miał kolejny powód do narzekań.

- Nie trzęsę się! - zawołał urażony Harry. Wcisnął drżące ręce do kieszeni. - Tylko mi zimno.

Malfoy nic nie odpowiedział. Zdjął płaszcz i powiesił go na wieszaku. Skierował się do salonu, a za nim podążył Potter. Draco niemal mógł wyczuć zaciekawione spojrzenia jakie ten rzucał na wnętrze.

- Żadnych skrzatów? Gdzie są portrety twych przodków? Powinienem spodziewać się nagłego ataku?

Draco skrzywił się.

- Wychowałem się w tym domu, nikt nie musi mi pokazywać drogi. Portrety są w innym korytarzu. A atak nadejdzie zaraz z mojej strony, jeśli się nie zamkniesz i nie dasz mi mówić. Tak będzie dla wszystkich lepiej.

Harry kiwnął potulnie głową. Weszli do salonu, w którym siedziała Narcyza wraz z Lucjuszem w fotelach. Oboje byli trochę spięci, za co Draco ich nie winił. Nawet jeśli jego ojciec oswoił się z wiadomością, że będzie miał tylko adoptowanych wnuków, to oznajmienie mu, że jego syn przybędzie ze sławnym Potterem, musiała być dla niego szokująca. Nawet jeśli ten sam Potter uratował go przed Azkabanem. Pewne rzeczy po prostu nie można było zignorować.

Draco przełknął ślinę. Nawet jeśli zapewniał Harry'ego, że nic nie mogło pójść źle, miał wątpliwości. W najgorszym wypadku dojdzie do ostrej wymiany zdań, ale nikt nie lubił kłótni z rodzicami.

Zanim zdążył się odezwać, Narcyza wstała i podeszła do niego. W matczynym odruchu pogłaskała go po policzku.

- Bardzo się cieszymy, że postanowiłeś nas odwiedzić, Draco - powiedziała i uśmiechnęła się ciepło.

Nagle jakiś kamień spadł z serca młodszego Malfoya, który również się uśmiechnął.

- Mnie również miło cię znów widzieć, matko.

Narcyza przeniosła wzrok na Harry'ego, jej oczy błysnęły.

- Cieszę się, że ty również tu jesteś, Harry - powiedziała i drugą rękę położyła mu na ramieniu.

Potter uniósł kąciki ust.

- Cała przyjemność po mojej stronie, pani Malfoy.

Draco w duchu miał ochotę dać mu medal za to, że nie stracił głowy nawet pod chłodnym spojrzeniem Lucjusza. Narcyza ścisnęła ramię Harry'ego, przejechała ostatni raz kciukiem po policzku Dracona po czym wróciła na swój fotel. Draco przeniósł wzrok na Lucjusza.

Miniaturki DrarryDonde viven las historias. Descúbrelo ahora