II. twenty

2K 191 4
                                    

kilka dni później

luek: przepraszam, melly

luek: mówiłem jackowi, żeby jej nie zapraszał

luek: wiem, że to pewnie moja wina

luek: ale naprawdę jest mi przykro

luek: nie odzywasz się od dwóch dni :-(

luek: a ja tęsknię

luek: więc się odezwij, melanie

luek: przecież wiem, że to czytasz

luek: melanieeee

melanie: odwiedziłam wczoraj toma.

luek: ...

luek: i? jak było?

melanie: dziwnie

luek: w sensie?

melanie: zmienił się

melanie: schudł i chyba nie śpi zbyt dobrze

melanie: powiedział mi, że się boi

melanie: że rodzice nie będą chcieli go znać

melanie: albo ja i simon

melanie: ciocia jest dla niego oschła

melanie: wujek...o nim nawet nie wspomnę

luek: poproś rodziców, żeby pozwolili mu się znowu wprowadzić

melanie: nie pozwolą mu

luek: dlaczego?

melanie: nie chcą, żeby ponownie ci coś zrobił

luek: nie chcą, żeby tom wrócił z mojego powodu? :-o

melanie: nie do końca

melanie: tom po prostu nie jest w stanie nad sobą zapanować

melanie: a jeśli znowu coś wywinie...jest już pełnoletni, luke

melanie: nie wyślą go do poprawczaka

luek: cholera

luek: czuję się winny

melanie: to nie twoja wina

melanie: a nie odzywałam się, bo cały czas szukam kogoś, kto zgodziłby się go przenocować

melanie: ugh

luek: pomogę ci

melanie: nie, luke

melanie: to sprawy rodzinne

luek: ...

melanie: ...

luek: myślałem, że jesteśmy tak trochę rodziną

luek: przyszła pani hemmings

melanie: luke...

luek: ok, nie mieszam się już

luek: przepraszam

melanie: nie obrażaj się o takie gówno, proszę cię

luek: nie obrażam się, po prostu przestaję się wtrącać w nie swoje sprawy :-)

melanie: ugh

~~~

przepraszam, że tak długo nic nie dodałam

ale właśnie tak to teraz będzie wyglądać :))

wstaję przed 6, do domu będę wracać na 17

+ odpoczynek, lekcje, nauka

jeśli będę mieszkać u cioci (co jest prawie na 100% pewne)

to będą częściej

LICEUM JEST DO BANI.

kocham Was, ok? x

ʟᴇᴛ's ɢᴇᴛ ᴀ ᴘᴇɴɢᴜɪɴ // ʟᴜᴋᴇ ʜᴇᴍᴍɪɴɢsWhere stories live. Discover now