Rozdział czwarty

37 2 3
                                    

— Skończyłaś już?! — krzyknęła Zofia do wymiotującej Zuzanny. Nadal trzymała w swojej ręce iPhone 7.
— Chyba... Chyba tak — odpowiedziała niepewnie. — Tak, skończyłam — dodała, kiedy była w stu procentach pewna, że nic więcej nie wyrzyga.
Przyjaciółki powoli zmierzały w stronę mieszkania jednej z nich. Trzymały się za ręce jak lesbijska para. Urocze.
***
Zuzia otworzyła usta w celu powiedzenia czegoś, jednak Zosia nie pozwoliła jej na to. Przyłożyła dłoń do ust tej drugiej (czego  bardzo żałowała) i wyciągnęła z jej kieszeni miętówki.
— Przyda ci się — podała jej ten mały przedmiot. —  A teraz już się po prostu nie odzywaj, dopóki ci nie pozwolę, okej?
Jako odpowiedź otrzymała lekkie skinięcie głowy. W powolnym tempie kroczyły dalej przed siebie. Mogły przyjrzeć się krajobrazom Chujowa, w którym chcąc nie chcąc musiały mieszkać.
***
Upłynęło kilka godzin. Zuzanna nadal nie otrzymała pozwolenia na mówienie. Została skazana na wieczne milczenie, ponieważ jej Zofię rozjechała ciężarówka.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 19, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Plaga rzygów Where stories live. Discover now