«Cześć I»
Życie może stanąć do góry nogami przez jedno głupie nazwisko. Jedna głupia data urodzenia i byle głupie uczucia wszytko komunikują. Teraz zaczyna się walka o miejsce w stadzie, ale czy to kiedykolwiek sie skączy? Czy uda się wyprowadzić ż...
Hermiona obudziła się w swoim pokoju. Była sama. Szybko zerwała się z łóżka dziwnie zaniepokojona. Zobaczyła leżącą na stoliku małą kartkę.
Musiałem wyjść szybciej, mam dzisiaj spotkanie z jakimś typem. Z tego co wiem to ty również będziesz musiała się z nim spotkać. Skontaktuj się z twoim szefem, on powinien ci wszytko powiedzieć. Widzimy się wieczorem! Aleks
Nie zdążyła nic zrobić, do jej pokoju wpadła zdyszana blondynka.
- Miona, masz dzisiaj o 10 spotkanie całodzienne z... Pewnym mężczyzną. Ubieraj się szybko, szef mówił żebyś wyglądała ładnie bo to bardzo ważny koleś. Idziecie do restauracji i tam będziecie musieli coś ustalić. Ja nie wiem! Szybko!
Była Slizgonka szybko ubrała krótką , czarną sukienkę i zrobiła mocny, według niej był idealny bo właśnie tak się malowała do pracy, makijaż.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
******
- El...
- Świetne wyglądasz - Przerwała jej gdy prawie wychodziła - Masz byc pod Ministerstwem.
- On tam będzie?
- Przyjdzie po ciebie i razem pójdzie do restauracji
- Co będziemy ustalać? Nie wiem co mam mu mówić
- Spokojnie. Zada ci kilka pytań, później pewnie będzie chciał coś prywatnie - widząc minę dziewczyny dodała - Chodzi mi o to na przykład, odkąd pracujesz, dlaczego tam pracujesz...
- A, rozumiem. Ale co mamy ustalać? Kim on jest?
- Nie wiem, tego twój szef już nie powiedział. Mówił tylko, że jest bardzo ważny i rób to co chce, to znaczy odpowiadaj na pytania - Znowu dodała widząc jej minę
- Niech będzie.
- No, idź już bo się spóźnisz.
Brunetka* wyszła z mieszkania i udała się pod miejsce swojej pracy.
******
Nie musiała czekać na tajemniczego mężczyznę. Po samym Ministerstwem stał wysoki, przystojny mężczyzna w czarnych spodniach, koszuli i marynarce, w ręce trzymał bukiet czerwonych róż. Jego włosy miały artystyczny nieład, co było bardzo pociągające. Tajemniczym mężczyzną byl... Draco Malfoy...
- Witam Panie Malfoy, mam nadzieję, że wszystko w porządku - Uśmiechnął się do blondyna szef Hermiony gdy ta stała od nich kawałek dalej wryta w ziemię - długa Pan czeka na Panią Riddle? - Usciskaja sobie dłoń
- Nie, jestem tu od chwili. Szczerze to sądziłem, że ja się spóźnię
- Dziwne bo Hermiona jest bardzo dobrą i punktualną pracownicą, nigdy się nie spóźniała
- Musiało jej coś wypaść
- Możliwe. Powiedziałem jej, że ma wolne a tu nagle ją wzywam to może dlatego.