1#
O świecie,
daj mi skrzydła
bym uciec stąd
w dalekie świata
mogła strony,
lub zabierz mi
to co we mnie czuje,
niech ucieknę
lub się pustą stanę
bez uczuć i duszy
bez cierpienia
daleko stąd.
2#
tyle żywotów gdzieś zapomnianych
chwil utraconych
słów niewypowiedzianych
szans straconych
niespełnionych
marzeń.
3#
Oglądaliśmy zdjęcia,
mój brat miał pięć lat,
miałam tort z muszelek i piasku,
teraz łkam w duchu
tęskniąc przedwcześnie
boję się że zapomnę ich głosy i twarze
bo ruszam w nieznane
4#
jestem
a jednocześnie zupełnie mnie nie ma
jak cień utkany na ścianie
cień żywota
wymarzonego
skorupka stworzona z marzeń
szeptanych nocą pragnień
jestem
mimo że często być
zupełnie nie chcę.
Dziękuję wszystkim za czytanie.
Bardzo proszę wszytskich o pozostawienie jakiegoś znaku swojej obecności , to dla mnie bardzo dużo znaczy!
Chcę powiedzieć, że właśnie jestem na etapie przeprowadzki na studia, jestem okrutnie przerażona mówiąc szczerze, dlatego trzymajcie kciuki bym przeżyła i, jeśli chcecie, to do kolejnej części.
![](https://img.wattpad.com/cover/84956967-288-k205107.jpg)
YOU ARE READING
Szarawe nieba
PoetryDawniej: "Jesienne deszcze" W porywie szaleństwa publikuję zalegające w szufladzie wiersze, które wierszami być może nie są. Serdecznie witam i zapraszam do komentowania i refleksji nad moim nieszczęsnym dorobkiem. ~Zdjęcie na okładce nie należy...