Prolog

309 18 0
                                    

Siedziała na plastikowym krześle w jakieś bardzo przestronnej kuchni obok swojego ojca.
On jak i reszta jego "znajomych" wpatrywali się szklany obraz. Nudziła się niezmiernie.Prawie już zasypiała ale kiedy usłyszała bardzo sarkastyczny śmiech, który się zbliżał, szybko ocknęła się.  Wszyscy zaczęli się patrzeć na mężczyznę w zielonych włosach i makijażu podobnym do makijażu klauna. On zaś zatrzymał swój wzrok na młodej blondynce o czarnych oczach i mocno wymalowanych ustach. 


Pani MaroniKde žijí příběhy. Začni objevovat