23 dni

2K 114 3
                                    

Trafiłam do szpitala. W nocy okropnie się poczułam. Dusiłam się, płakałam. Rodzice szybko zadzwonili na pogotowie.  Karetka przyjechała błyskawicznie. Lekarze podali mi leki po których zasnęłam. Obudziłam się rano. Na krześle siedziała mama. Powiedziała, że na korytarzu siedzi Kacper.
- Czy mogę z nim porozmawiać?
- Oczywiście- powiedziała - już po niego idę.

Kacper powoli wszedł do sali. Powoli podszedł do mojego łóżka, powoli usiadł na krześle.
- Magda... . Powiedz mi, co się stało.
- Kacper...
- Mów!
- Ja Umieram... Zostało mi mało czasu.
- Ile- zapytał zdziwiony Kacper.
- Dokładnie 22 dni.
Kacper zamilkł. Odezwał się po minucie.
- Dlaczego? Dlaczego osoba w której zakochałem się na zabój ma za miesiąc umrzeć. To niesprawiedliwe!
Chłopak wstał i kopnął krzesło.
- Kacper! Uspokój się!!!!
Uspokoił się po czym bez porzegnania wyszedł z sali. Zostawił mnie. Samą, chorą, zapłakaną.

31 dni do śmierciDonde viven las historias. Descúbrelo ahora