two

108 8 0
                                    


Przed 18 weszłam na zaplecze i zaczęłam się przebierać. Josh kończył sprzątać kawiarnię i mieliśmy ją potem razem zamknąć. Odpięłam spódniczkę i poczułam czyjeś ręce na moich pośladkach. Odwróciłam się i zobaczyłam Josh'a, który stał przede mną z cwaniackim uśmieszkiem. Od niedawna między nami jest coś więcej niż seks. Chyba poczułam coś do Josh'a i wydaje mi się, że on do mnie też. To wszystko jest skomplikowane. Do tego wszystkiego Harry znów pojawił się w moim życiu i dawne uczucia chyba znów się we mnie obudziły. Zaczęłam całować Josh'a. Ścisnął moje pośladki, przez co wyjęczałam jego imię. Uśmiechnął się przez pocałunek i jednym sprawnym ruchem odpiął mój stanik. Oderwaliśmy się od siebie, żebyśmy mogli się rozebrać. Josh szybko się rozebrał i znów zaczął mnie całować. Oparłam się o ścianę, a on wszedł we mnie. Poruszał się powoli i delikatnie. Kiedy wyjęczałam jego imię usłyszeliśmy dzwonek, który oznacza nowego klienta.

- Nie zamknąłem drzwi - powiedział

- Idiota - przewróciłam oczami

Zaczęliśmy się ubierać.

- Jest tu kto? - ktoś spytał

Kurwa. To Harry. Poznaje ten głos, nic się nie zmienił. Poczułam się tak jakby ktoś ścisnął mi serce, a żołądek zrobił fikołka. Wyszliśmy z zaplecza i stanęliśmy za ladą. Josh obsłużył Harry'ego, który cały czas się na mnie gapił.

- Następnym razem proszę nie wchodzić, jeśli nie widzi pan nikogo tutaj - powiedział Josh
- Rozumiem - powiedział Harry z lekką chrypą
Josh podszedł do mnie i wręczył mi klucze.

- Zamkniesz dzisiaj sama, okej? - powiedział - Umówiłem się z Katie! - uśmiechnął się

- Oh okej - uśmiechnęłam się

Katie była totalną szmatą i nie pasowała do Josh'a. Nie mógł wybrać kogoś gorszego, serio. Josh wziął kurtkę i wyszedł z kawiarni. Harry cały czas był w lokalu i robił coś na telefonie.

- Przepraszam, ale czy możesz już wyjść? Chce zamknąć kawiarnie.

Oderwał wzrok od telefonu i spojrzał na mnie.

- Okej - powiedział i wyszedł

Stałam przez chwile zdziwiona i patrzyłam się na drzwi. Westchnęłam cicho i zgasiłam światło. Zamknęłam drzwi i sprawdziłam jeszcze 5 razy, czy na pewno są zamknięte. Ruszyłam w stronę przystanku i wyjęłam telefon z kieszeni, aby sprawdzić godzinę. Poczułam, że ktoś łapie moją rękę i odwraca. Harry.

- Nie chcesz pogadać? Uciekasz? - spytał

Prychnęłam pod nosem. Byłam wściekła. Jak mógł mówić takie rzeczy?!

- O czym chcesz gadać? Zostawiłeś mnie trzy lata temu, kiedy najbardziej cię potrzebowałam. Zniknąłeś od tak! Myślisz, że jak się wtedy czułam? Przez pierwszy rok płakałam jak idiotka, myśląc dlaczego mnie zostawiłeś. Nie jestem jakaś strasznie wściekła na ciebie, tylko jest mi przykro, że zrobiłeś mi coś takiego. Tylko największy dupek może się tak zachować. Jesteś dla mnie zagadką, Styles. Nie rozumiem cie, wiesz.
- Molly, ja.. - zaczął
Odwróciłam się i ruszyłam w stronę przystanku. Wybrałam numer Willa i czekałam aż odbierze. Zrobił to po kilku sygnałach.

- Siemaneczko, ziom - powiedział

Westchnęłam. Jest juz mocno zjarany.

- Masz to o co cię prosiłam? - spytałam

- Jaasne! Wpadaj - powiedział i rozłączył się

Schowałam telefon do kieszeni i poprawiłam szalik. Czas na odstresowanie.

_________________
heeej kochani!!! wybaczcie że musieliście tyle czekać ale jest!
kocham x

molly - h.stylesWhere stories live. Discover now