Prolog

5 1 0
                                    

Nazywam się Brooklin Johnson. Dla znajomych po prostu Brook. Mam 17 lat. Mieszkam w Londynie. Jestem jedynaczką. Moja mama Kate i tata Andrew mają swoją małą agencję bankową. Nie zarabiają fortuny , ale nie narzekam , bo mam wszystko czego mi potrzeba. Mam dużo przyjaciół. Jestem bardzo otwarta na ludzi i na nowe znajomosci. Ale jestem tez naiwna. Mam najlepszą przyjaciółkę Larę i najlepszego przyjaciela Mike'a. Znamy się od przedszkola. Większość znajomych myśli , że Mike jest gejem, bo zadaje się z babami. Co prawda , to nie ma on wielu znajomych płci męskiej(bo większość to dziewczyny) , ale gejem to on nie jest. Miał już (o ile sie nie mylę) 3 dziewczyny i był z każdą dłużej niż miesiąc. Jest spokojny ,opiekuńczy , lubi imprezy ale nie przesadnie i dobrze się uczy. Natomiast Lara to przeciwność Mike'a. Kocha imprezy ,miała wielu , wielu chłopaków, ale żadnego nie traktowała tak na serio-serio. Ma wielu ,,ziomkow'' z drużyny piłkarskiej i większość dziewczyn jej tego zazdrości. Mimo tego, że Lara czasami mnie załamuje ,to nigdy w życiu mnie nie zawiodła. Mike z reszta tez. Zawsze mogę na nich polegać. Jesteśmy jak trojaczki.
Mam również chłopaka, z którym jestem juz od ponad roku. Ma na imię Alex. Ostatnio nie było między nami najlepiej. Takie małe kłótnie i sprzeczki , jak to w związkach bywa , ale jednak nadal go kocham. Znam go od dawna i od zawsze mi się podobał. Podobno ja jemu też. Zmienił się... ale to nadal ten sam Alex co na początku. Kochany, opiekuńczy, troskliwy... mam łzy w oczach kiedy o nim myślę. Niby wszystko między nami jest okej, ale ja czuję , że coś nie gra. Udaję , że nic sie nie dzieje , ale w końcu będę musiała mu powiedzieć. Jeszcze mam czas.
Wszystko jest w porządku. Mam szkołę i duuuuzo nauki , ale też mam życie. Lubię imprezy , chyba jak każdy , ale znam umiar. Rodzice są surowi ale wyrozumiali. Wspierają mnie w moich decyzjach i mogę na nich polegać. Jeszcze nigdy ich nie zawiodłam i mam nadzieje, że nie zawiodę.
Niedawno przyszła do nas wiadomość ze przyjedzie ciocia z Chicago. Ciocia Emily jest najlepsza , jest w wieku mojej mamy , ale mogę z nia pogadać jak z koleżanka i zawsze mnie zrozumie. Nie może mieć dzieci. Miała męża, ale niedawno wzięła rozwód. Jest silna i niezależna kobieta. Tez chce taka byc. Ma przyjechać za kilka dni. Nie mogę sie juz doczekać.

^^^^
UWAGA!!!
Brooklin - o której jest ta historia nie ma żadnego powiązania z moim pseudonimem 👉🏼(Broooklin)!!!
< Broooklin ~ to ja
< Brooklin (Johnson) ~ bohaterka tego opowiadania!!

^^^
Mam nadzieje , że wstęp do historii wam się spodobał 🤔😉
Przepraszam za błędy, ale pisałam to w nocy😂👌 wybaczcie .
Następny rozdział najprawdopodobniej jutro!💪🏽

LOVATEWhere stories live. Discover now