What's up with Blade i jakie decyzje zostają podjęte

310 32 2
                                    

- Nie ma mowy! Nie zrobisz tego! - zawołał Dean. - Upadłaś na głowę, jeśli myślałaś, że pozwolę ci zrobić coś takiego!

- Ciszej, Dean, kuźwa, nie jesteśmy w motelu sami - syknęła, uderzając lekko otwartą dłonią w stół. - Upadłam na głowę i to nie raz, ale pomyśl ile problemów mniej byśmy mieli! Zero martwienia się o to, że Ostrze znowu będzie niestabilne..

- Ale co wtedy z tobą, hm? Pomyślałaś chociaż przez chwilę, co może stać się z tobą, z twoją duszą, jeśli pozwolisz scalić z nią Ostrze? - powiedział Dean wyraźnie zły, nachylając się w jej stronę. - Nawet gdyby to miało jakiś sens, to naprawdę? Dałabyś sobie wyciąć zaklęcie na całym ciele?

- A ty co? - odparowała od razu, także się nachylając. - Pewnie nawet położył się pod nóż dla pani Stark bez piśnięcia słówkiem dla nas. Ja przynajmniej chciałam was przygotować na to co mam zamiar zrobić - spojrzała mu prosto w oczy i oparła się z powrotem o oparcie krzesła, dłoń nadal trzymając na stole. Dean siedział z zaciśniętymi mocno zębami i wiedział, że Ava ma rację, że on by tak zrobił, powierzyłby się wrogowi, jeśli miało to oznaczać dobro ogółu. Jednak za nic w świecie nie przyznałby jej racji, więc tylko siedział i myślał o tym, jak odwieść ją od tego pomysłu.

- Zaraz, moment - powiedział nagle. - Jak to 'przygotować'? Nie ma mowy, żebyś..

- Owszem, Dean. Wszystko załatwione i nie ma żadnej mocy, która by mnie powstrzymała - syknęła Ava, czując jak wrze w niej złość. Jeśli było coś czego nienawidziła bardziej niż charakterystycznie 'pstrykanie' głosek przy szeptaniu, to były to próby kontrolowania jej. - Pani Stark nie mogła przyjechać, ale w drodze jest już jej mąż, więc doceń chociaż to, że chciałam was na to przygotować - powiedziała z goryczą w głosie i zaczęła wszystko upychać do plecaka. Kiedy jednak zabierała kartkę ze skanem, która leżała przed Deanem, pokazały się jego zdolności łowcy, bo tak szybko złapał jej dłoń, że Ava aż się wzdrygnęła. Na chwilę zapomniała, że powinna być na niego zła, ale kiedy szok minął, wyrwała rękę z uścisku i wpakowała kartkę do plecaka. Znalazła wzrokiem swoją kurtkę i wstała, żeby ją wziąć.

- Poczekaj - powiedział nad wyraz spokojnie. Spojrzała na niego i powoli usiadła z powrotem. - Zacznijmy od początku..

- Nie bardzo chcę - prychnęła, zakładając ręce na piersiach i spojrzała w bok. Dean powstrzymał komentarz, który cisnął mu się na usta i tylko westchnął w duchu.

- Ale ja chcę - powiedział twardo i spojrzał prosto na nią. - Rzeczy się mają tak: nie zgadzam się na..

- Nie obchodzi mnie na co się zgadzasz.

- Daj mi dokończyć - warknął, a Mitchell zacisnęła usta. - Nie zgadzam się na to, żebyś się raniła tylko po to, żeby rozbić Ostrze. Ale może dałoby się to ominąć - przerwał na chwilę, żeby to co powiedział, zawisło na chwilę w powietrzu. - Może dałoby się to zrobić tak, jak z tatuażem przeciw opętaniu.

- Chcesz, żebym to sobie.. wytatuowała? - Ava uniosła brew w niedowierzaniu.

- Nie, może da się to po prostu.. narysować? Nie wiem, z pułapkami na demony to działa - Winchester wzruszył ramionami, po czym zapadła chwila ciszy. - Czemu w ogóle wpadło ci to do głowy? Przecież mówiłaś, że ten cały archaniołek wszystko ci tam ponaprawiał.

- Tak, naprawił. Moją psychikę, ale nie Ostrze. Jego przecież nie da się od tak zamknąć albo wyłączyć. Sam Bóg miał z nim problem, kiedy jeszcze tego nie rozumiałam. A teraz Król Piekła i jedna z potężniejszych czarownic i pewnie nie tylko oni, ostrzą sobie zęby na Lucyfera. Wątpię, żeby ich prawdziwym planem było jego zabicie, bo przecież nawet Chuck miał problem, żeby go chociażby do klatki wsadzić - powiedziała poważnie i umilkła na chwilę, żeby znów zacząć mówić, tym razem cicho i jakby niepewnie. - Po prostu.. Wiem, że jestem dla nich łatwym celem, wiem, że po mnie przyjdą, żeby osłabić Lucyfera. Nie chcę, żeby jakimś cudem dostali Ostrze. Nie wiadomo jak zachowałoby się po mojej śmierci..

Another Not Natural Story // SPN [PL]Where stories live. Discover now