24. Nie zapomnij o mnie

208 11 0
                                    

Kiedy wiozę Harrego na lotnisko, mam ochotę rozbić się o jakiś słup, żeby tego nie robić. Nikt z nas nie wspomniał, o wczorajszym pocałunku. Jesteśmy tchórzami. A może po prostu Harry woli wracać do Detroit i bawić się ze swoimi dziewczynami. To trochę przykre. One robią z nim coś, co ja mam ochotę przez jakiś rok. Kiedyś, gdyby ktoś powiedział mi, że będę pragnęła Harrego Stylesa, wyśmiałabym go.

-O czym myślisz?- pyta Harry, jakby idealnie wiedział o czym.

-O nas.- mówię odważnie. Ile można milczeć?- Nie chcę, żebyś jechał.

-Myślisz, że ja chcę?- pyta się mnie, jakby smutniejszy.

-Może. Przecież masz tam tyle swoich dziewczyn.- mówię po cichu.

-Przysięgam, że już nigdy nie dotknę pierwszej, lepszej dziewczyny.- odpowiada. Usłyszał to, co powiedziałam.

-Która to będzie nie "pierwsza, lepsza"?- pytam zażenowana.

-To będziesz Ty.- odpowiada a mi serce skacze do gardła. Miałam trudność z utrzymaniem kierownicy. Widząc to, Harry uśmiecha się szeroko.

-Bardzo śmieszne.- odpowiadam, próbując obrócić to w żart. Nie wiem czemu tak robię. Reakcja obronna organizmu.

-Nie śmieszne Eleanor, prawdziwe.-mówi poważniejszym tonem, a mi zaczyna kołować się w głowie. Co ten chłopak ze mną robi.

Nie odpowiadam, a Harry przestaje się odzywać. Co miałam mu odpowiedzieć? Okej, nie ma sprawy. Już parkuje na pierwszym, lepszym parkingu i możemy się r*chać. No właśnie. Wolałam to przemyśleć.

***

Kiedy jesteśmy na lotnisku, oczy zachodzą mi łzami. Błagam Harrego w myślach, by powiedział choć jeszcze jedno słowo o nas. Nie będę wtedy unikała odpowiedzi, tylko powiem prosto z mostu, co do niego czuję.
Niestety. Chłopak przygnębiony rozmową w aucie, prawie się nie odzywa.
Kiedy przychodzi czas rozstania, przytulam się do niego i mówię :"Wcale tak nie myślę. Przepraszam, kocham Cię". Zdziwiony patrzy się na mnie, a ja całuje go w polik.

-Nie zapomnij o mnie.- mówię załzawiona.

-Nie da się o Tobie zapomnieć Eleanor. 7 lat nie zapomniałem.- odpowiada, a ja widzę jak łzy napływają mu do oczu. Drugi raz w życiu widzę, jak Harry płacze. Pierwszy był, kiedy żegnałam się z nim w Detroit.
Odwraca się i zaczyna podążać za tłumem. Nie chce, żebym widziała, jak płacze.

Harry's POV:

Przez cały lot, zastanawiałem się, co oznaczają słowa Eleanor: "Wcale tak nie myślę." Próbowałem dać jej znać w aucie, że czuje do niej coś więcej, niż tylko przyjaźń, lecz ona wszystko obracała w żart. Stwierdziłem, że wole się z nią przyjaźnić, jeżeli jest to jedyny sposób, by być blisko niej.
Najgorszy jednak w tym wszystkim, był pocałunek. Motylki w brzuchu? Czułem to ostatnio 4 lata temu.
Jestem w niej zakochany. To już pewne.
Dziwi mnie tylko, czemu była z tym ch*jem. Kiedy o nim myślę, pięści same mi się zaciskają. Nikt nie ma prawda dotykać mojej Eleanor. Nie w ten sposób. W inny zresztą też nie. Jednak, nie mogę jej przed tym uchronić.

***

W drodze do domu pisze do mnie Anielle. Czego ona ode mnie chce?

Od Anielle:
Harry, musimy się spotkać.- no świetnie. Jest w ciąży? Czy może ktoś ją zgwałcił? Nawet jeśli, to już nie mój problem. Szkoda tylko, że bardzo przywiązuję się do ludzi.

Do Anielle:
-Za 30 min. jestem pod twoim domem.- odpisuje dziewczynie i czekam na najgorsze.

Fall in love with you again || H.S ✔️Where stories live. Discover now