9: " Łaskotki"

545 35 0
                                    

Usiadłam na jednym schodki i oparłam się o ścianę. Aron usiadł obok mnie na schodku.

-Mgiełko , a jeśli...- i tylko tyle słyszałam bo włożyłam drugą słuchawkę do ucha

Widziałam , że Aron coś tam mówi , ale nie zwracałam na to uwagi. Nagle zaczął mnie łaskotać , a ja zaczełam się głośno śmiać i słuchawki wypadły mi z uszu. Cały korytarz patrzył na mnie i bruneta. No tak nikt nie wiedział mnie roześmianej i mojego śmiechu już od dobrych 2 lat.

-Co robisz debilu! - wrzasnełam cały czas się śmiejąc bo chłopak mnie łaskotał i nie miał zamiaru przestać

-Nie przestanę dopóki nie odpowiesz na moje pytanie. - uśmiechnął się dumnie , że zmusił mnie do śmiechu , a ja już płakałam ze śmiechu

-Ale na jakie pytanie?- Ta najwidoczniej mówił to pytanie gdy ja słuchałam jego piosenek.

-Czy gdzieś dziś idziemy we dwoje? - dalej mnie łaskotał

-Tato mnie nie puści , a teraz przestań mnie łaskotać!!

-Ja przekonam twoje tate , ale czy pójdziesz ze mną? A może znajdę sobie inną?

-Ja jestem za tą drógą opcją.

-Nie ja nie chce innej , chce ciebie Mgiełko. To dziś będę o 18- stej.

-Debilu cały korytarz się na nas gapi! Przestań mnie łaskotać już się popłakałam ze śmiechu.

-Ok. - podniusł ręce do góry , a cały korytarz się cały czas patrzył. Dziewczyny z zazdrością , a chłopaki z niedowierzaniem.

-Czemu akurat na mnie się uwziołeś , a nie na przykład na Rose? - powiedziałam uspokajające się

-No bo ty... Nie wiem po prostu jesteś inna niż tamte. - wskazał palcem na dziewczyny patrzące się na mnie z chęcią mordu

Po 7 godzinach spędzonych w szkole w końcu z niej wyszłam. Oczywiście Aron szedł w tym samym kierunku co ja wiec szliśmy razem.

-Mgiełko co byś powiedziała na...

-No co?

-Na to.- i pocałował mnie przed wejściem do szkoły. On normalnie nie może wyjść ze szkoły. - pomyślałam. Próbowałam odepchnąć go , ale był silny i nie udało mi się. Zamkną mnie w żelaznym uścisku swojego ramienia. Bo drugą rękę trzymał na mojej talii.

Po chwili puścił mnie i oderwał się ode mnie. Chciałam uciec , ale nie! Bo chwycił mnie za nadgarstek. I musiałam z nim iść za rękę jak z chłopakiem.

-Jak jesteśmy razem to musimy to jakoś pokazać.- uśmiechnął się , a ja walnełam go drugą ręką w brzuch

Szliśmy tak aż pod mój dom. Z jednej strony bardzo się cieszyłam , że idę z Aronem za rękę , że te wszystkie dziewczyny widziały co on zrobił , ale z drugiej strony chciałam go jak najszybciej puścić i uciec.

-No to ja już pójdę.- próbowałam uwolnić dłoń z jego uścisku , ale nie dałam rady

-Miałem ci pokazać tekst i poprosić o jeden z tych rysunków , które wczoraj rysowałaś. - zrobił facepalm'a

-Jaki test?

-Chodź do mnie , zapomniałem go na biurku w moim pokoju.

-Ymm... Okej , a twoja mama nie będzie miała nic przeciwko?

-Nie ona ciebie lubi tylko niezbyt twoich rodziców po tamtej kłótni.

-Okej to idziemy. - czułam się dziwnie ze świadomością , że idę do domu Arona

Blizny [ ZAKOŃCZONE ] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz