trzeci

1.5K 123 7
                                    

Sobota to zazwyczaj dzień, w którym ludzie odpoczywają po całym tygodniu pracy. Nie dla Harry'ego. Od rana przeszukiwał cały dom w poszukiwaniu jednej rzeczy. Jednej szczególnej rzeczy. Płyty, która w „dziwnych" okolicznościach mu zniknęła. To jest najbardziej w tym wszystkim dziwne, bo, serio, kto wierzy w to, że to mogło samo się gdzieś podziać? Odłożył ją dosłownie na to samo miejsce, gdzie kładł wczorajszą, a wczoraj, jak się okazuje już jej nie ma. Fakt, zdarzyło mu się kiedyś zgubić ładowarkę do telefonu i szukać przez tydzień, ale to jest coś zupełnie innego! Nikt mu przecież nie mógł wejść do domu i mu tego zabrać! Przecież nikt też o tym nie widział, prawda? Według niego dzieje się coś dziwnego.

I on się dowie co. Za wszelką cenę, nie ma już niczego do stracenia. Przynajmniej teraz tak myśli.  

- Ło, stary, robisz przemeblowanie czy coś? - zapytał się Louis wchodząc do mieszkania Harry'ego. Louisa zazwyczaj nazywali „elfem", ma to przezwisko od przedszkola i jak widać, zostało do dnia dzisiejszego. Niebieskooki jest najmniejszy z kolegów loczka i również jest tym tak zwanym błaznem. Wyjdź gdzieś z nim, a zabawę będziesz miał zagwarantowaną na cały dzień. Tak więc, moi mili, poznajcie Louisa „Elfa" Tomlinsona, tego śmiesznego.

-Coś w tym stylu- odpowiedział, nie bardzo zainteresowany wizytą kolegi, nie ma teraz czasu na żadne imprezy, ani nic z tych rzeczy. Musi znaleźć tą głupią płytę. Nie mogła tak zniknąć. Po prostu nie mogła. - Przyszedłeś z jakimś konkretnym powodem? Nie mam teraz czasu na nic, z resztą widać.

-Hej, spokojnie - powiedział, rzucając się na kanapę, zachowuje się tutaj jak w domu, dosłownie, co nie podobało się dla jego przyjaciela, lubił chociaż odrobinę prywatności w swoim własnym mieszkaniu - Liam urządza przyjęcie niespodziankę dla Dan, mam nadzieje, że wpadniesz. Pobawimy się, wyrwiemy jakieś laski, tak jak za starych czasów.

- Louis, nie żeby coś, ale tak jakby mam żałobę i naprawdę nie mam czasu - szybko odpowiedział. Przestał robić, to co robił i odwrócił się w stronę Louisa - więc miło by było, gdybyś przestał zawracać mi dupę czymś mało ważnym. Jestem pewny, że reszta zrozumie czemu mnie nie będzie.

- Nie, Harry, oni nie zrozumieją! - wykrzyknął wstając z kanapy, serio, płakać po jakiejś mało znaczącej dziewczynie? - Ja nawet nie rozumiem! Czemu masz tu siedzieć i zatruwać sobie tyłek jakąś głupią Rose, która, przypominam Ci, że nie żyje!

I to już było za wiele, nawet jak na Lou i zdaje się, że on też to wiedział, ale nic z tym nie zrobił, wciąż myślał, że ta dziewczyna nie była dla niego, bo po prostu to wiedział.

- Louis, wyjdź zanim zrobię coś, czego będę żałował - powiedział przez zaciśnięte zęby. Jego kolega wiedział, że jeżeli nie zrobi tego co mu powiedział, będzie źle. A nie ma jakiejś szczególnej ochoty mieć podbitego oka i ewentualnie złamanego nosa, więc wyszedł, i zostawił Harry'ego samego.

Ten dzień nie może być jeszcze gorszy.

~*~

Usłyszał pykanie do drzwi. Wiedział, że to „osoba od płyty", ale jakoś nie miał szczególnej ochoty śpieszyć się, żeby dowiedzieć się kto to. Nie miał ochoty już na rozwiązanie tej zagadki. Był tym zmęczony przez kłótnie z Louisem, niby taka mała rzecz, a potrafi zdołować.

Zabierając kopertę z wycieraczki, poszedł po swojego laptopa. Czekał aż się włączy i załaduje, a potem jedyne co widział to czarny ekran, jak zwykle. Następnie pojawiła się jej twarz. Wciąż była taka sama jak ją zapamiętał. Może trochę chudsza, ale nie zwracał na to uwagi; jej twarz pozostała taka sama. Wyglądała jak anioł i powtarzał jej to kilkadziesiąt razy, ale nigdy nie mogła tego przyjąć to wiadomości.

Hej, Harry!

Dzisiaj powinno być krócej od pozostałych, ale znając życie mi nie wyjdzie.

Swoją drogą... wiedziałeś jak dziwnie się rozmawia do kamery? Powinieneś kiedyś spróbować. Byłbyś świetnym YouTuberem!

Tylko żartuje, powinieneś się zabawić! Pamiętasz wspólnego sylwestra? Aż na wspomnienie tego głowa zaczyna mnie boleć... było fajnie. Tęsknię za tym, ale cóż... no.

Dobrze wiedziałeś, że mam problemy w szkole, nie z nauką, ale z ludźmi tam.

Więc zaskoczenia nie będzie, że powodem trzecim była, jest szkoła.  Wszyscy nie lubią szkoły, ale to nie o to w tym chodzi.

Nigdy nie lubiłam do niej chodzić, bo byłam popychadłem. Zawsze się nade mną znęcali, a nie mieli tak naprawdę na to powodów. Wciąż nie wiem czemu to robili, ale życie nie jest idealne, prawda?

Nie będę Ci mówiła, co robili, bo to by nie miało żadnego sensu, tak? Powiem ogólnie.

Nie miałam z kim porozmawiać w szkole, na każdych przerwach mnie nękali i to chyba wszystko.

Ale za to lubiłam w tym wszystkim, że jak się zrywałam ze szkoły, zawsze mogłam przyjść do Ciebie.

I chyba też wtedy się domyślałeś, że mam problemy w szkole.

I to było naprawdę miłe z twojej strony, że nie naciskałeś żebym Ci powiedziała, widziałam tą troskę w twoich oczach i to mi wystarczyło.

Nie mówiłam Ci o tym wszystkim, chyba tylko dlatego, że nie czułam potrzeby wygadania się dla nikogo.

A teraz jak Ci to mówię, czuję się lepiej. Wiesz, tak, że mogę porozmawiać z tobą o wszystkim, ale tak naprawdę nie mogę, bo mnie już nie ma.

Jak dziwne to jest?

Muszę już iść, ale spotkamy się jutro. Kocham Cię.

Och, i zrób coś dla mnie. Rozerwij się.

I wideo się skończyło. Nic z tego tak naprawdę nie wyniósł. Nic o czym nie wiedział wcześniej. Ale postanowi spełnić jej prośbę i ma akurat do tego idealną okazję. Dlaczego ma się nad sobą użalać? Musi iść dalej, a nie trzymać się w miejscu. Nie może się już trzymać jej, skoro jej już nie ma. Musi skończyć z tym etapem życia, za długo już to trwa i coś mu się zdaje, że potrwa to tylko jeszcze cztery dni, chociaż nie wie jeszcze jak bardzo się teraz myli.

Nie zastanawiając się, szybko chwycił swój telefon i wybrał numer do jego najlepszego przyjaciela.

- Louis, o której zaczyna się impreza?

Więc poszedł, tak jak go prosiła, zabawił się i nie żałuje, wręcz przeciwnie, brakowało mu tego stanu, kiedy o niczym się nie myśli i jedyne co jest ważne to zabawa.

_________

tylko co robi robak na laptopie, lolz

dziękuję za wszytkie komentarze, votes i wgl <333333333

kocham x

ʕ•ﻌ•ʔ

7 powodówWhere stories live. Discover now